Faworyt wyborów nie zdejmuje kamizelki kuloodpornej

Lee Jae-myung podczas wiecu w Daegu, 1 czerwca 2025 r.
Wybory prezydenckie w Korei Południowej
Źródło: Reuters
We wtorek w Korei Południowej odbędą się wybory prezydenckie. Faworytem w wyścigu o najważniejszy urząd w państwie jest Li Dze Mjung. Po ubiegłorocznym zamachu na swoje życie zdecydował się on na szczególne środki bezpieczeństwa w czasie kampanii.
Kluczowe fakty:
  • Przyspieszone wybory zorganizowano po odsunięciu od władzy poprzedniej głowy państwa.
  • Faworyt wyborów zaostrzył środki bezpieczeństwa po tym, jak został dźgnięty nożem w 2024 roku.
  • Media piszą o "niepokojącej" polaryzacji w Korei Południowej.

Nowy prezydent po wtorkowych wyborach rozpocznie pięcioletnią, jednorazową kadencję natychmiast, bez formalnego okresu przejściowego. Poprzedni szef państwa Jun Suk Jeol został bowiem odsunięty od obowiązków 14 grudnia ubiegłego roku, gdy parlament przegłosował wniosek o impeachment w związku z wprowadzeniem przez niego stanu wojennego. Na początku kwietnia Trybunał Konstytucyjny formalnie pozbawił prezydenta władzy, a jego obowiązki pełni obecnie minister edukacji Li Dzu Ho.

Fawory wyborów w Korei Południowej

W kampanii wyborczej, która trwała od 12 maja, po raz pierwszy od 2007 roku o najwyższy urząd w państwie ubiegali się tylko mężczyźni - w tym roku jest sześciu kandydatów. Ostatnie przedwyborcze sondaże wskazują na zwycięstwo przedstawiciela Partii Demokratycznej - Li Dze Mjunga, który ma poparcie na poziomie ok. 49 proc. Wynik o około 14 punktów procentowych niższy badania dają najstarszemu z kandydatów, 73-letniemu Kim Mun Su z Partii Władzy Ludowej. Trzeci w sondażach i jednocześnie najmłodszy jest 40-letni Li Dzun Sok z poparciem na poziomie ok. 10 proc.

W poprzednich wyborach Li Dze Mjung przegrał z Jun Suk Jeolem różnicą nieco ponad 247 tysięcy głosów. Wówczas frekwencja wyniosła 77,08 proc., a uprawnionych do głosowania było niespełna 44,2 miliona osób.

Li Dze Mjung podczas wiecu w Seulu, 2 czerwca 2025 r.
Li Dze Mjung podczas wiecu w Seulu, 2 czerwca 2025 r.
Źródło: PAP/EPA/YONHAP

Kampania zza pancernej szyby

Uwagę mediów w przededniu wyborów zwracają między innymi kwestie bezpieczeństwa. Li Dze Mjung występuje na wiecach zawsze w kamizelce kuloodpornej i za szybą pancerną. Kandydat Partii Demokratycznej zaostrzył środki bezpieczeństwa po tym, jak w ubiegłym roku został ugodzony nożem w szyję przez napastnika, który chwilę wcześniej poprosił go o autograf - przypomina "New York Times", opisując zamach jako "niepokojącą oznakę" politycznej polaryzacji Korei Południowej.

"Guardian" zwraca z kolei uwagę, że widokowi jednostek antyterrorystycznych w pobliżu kandydata czasami towarzyszy taniec jego zwolenników, skandujących hasła i wymachujących balonami. "Ten uderzający kontrast odzwierciedla głębokie podziały w Korei Południowej, ale także determinację, by je zlikwidować w momencie, gdy kraj przygotowuje się do wyborów prezydenckich 3 czerwca" - czytamy.

Zwolennicy Li Dze Mjunga na wiecu w Seulu, 2 czerwca 2025 r.
Zwolennicy Li Dze Mjunga na wiecu w Seulu, 2 czerwca 2025 r.
Źródło: PAP/EPA/ANDRES MARTINEZ CASARES

"Poziom zagrożenia w tych wyborach jest wyższy niż w ubiegłych latach" - ocenił w rozmowie z "NYT" ekspert w dziedzinie terroryzmu i zarządzania kryzysowego Jun Taejong. Dziennik podkreślił, że w Korei Południowej obowiązują surowe przepisy dotyczące broni palnej: można ją posiadać tylko wtedy, gdy jest niezbędna do wykonywania pracy, np. w policji, wojsku, branży ochroniarskiej oraz do polowań.

Wybory prezydenckie w Korei Południowej

Dzień wyborów będzie wolny od pracy. Lokale wyborcze będą otwarte w godzinach 6-20 (godz. 23 w poniedziałek do godz. 13 we wtorek w Polsce). Wstępne wyniki prawdopodobnie zaczną pojawiać się jeszcze w dniu wyborów lub wczesnym rankiem następnego dnia. Państwowa Komisja Wyborcza zatwierdzi rezultaty w środę.

Uprawnionych do głosowania jest 44,39 miliona obywateli, z czego 50,5 proc. stanowią kobiety - wynika z danych rządowych. Dotychczas niemal 205,3 tys. obywateli Korei Płd. przebywających za granicą oddało głosy w 118 krajach między 20 a 25 maja. Według południowokoreańskiej PKW ostateczna frekwencja we wczesnym głosowaniu w kraju, w dniach 29-30 maja, wyniosła 34,74 proc. - to drugi najwyższy wynik od wprowadzenia tej opcji głosowania w 2014 r. W ciągu dwóch dni w 3568 lokalach wyborczych głos oddało ok. 15,4 miliona osób.

Czytaj także: