Zagraniczne media opisują piątkowe demonstracje w wielu polskich miastach. Protestujący sprzeciwiają się możliwemu wypowiedzeniu przez rząd konwencji antyprzemocowej. Deutsche Welle przypomina, że już w przeszłości Polska spotkała się z krytyką w sprawie praw kobiet, między innymi ze strony Amnesty International.
Konwencja stambulska była pierwszym wiążącym instrumentem międzynarodowym w Europie, odnoszącym się do przemocy wobec kobiet, który pozwala Unii Europejskiej i jej państwom członkowskim na rozwijanie mechanizmów zapobiegania, ścigania i eliminowania przemocy wobec kobiet oraz przemocy domowej.
Za przestępstwo uznawane są w niej przemoc wobec kobiet, w tym przemoc psychiczna, fizyczna i seksualna, gwałt, stalking, okaleczanie żeńskich organów płciowych, zmuszanie do małżeństwa, aborcji i sterylizacji. Polska podpisała konwencję w grudniu 2012 roku, a ratyfikowała w 2015.
W ostatnim czasie na forum publicznym coraz częściej dyskutuje się o możliwym wycofaniu się Polski z konwencji. Jej wypowiedzenie poparła między innymi wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz, a prokurator generalny i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział złożenie wniosku o podjęcie formalnych prac nad wypowiedzeniem konwencji. Jak tłumaczył Ziobro, w dokumencie są zapisy o charakterze ideologicznym, które resort uważa za szkodliwe.
Wypowiedzi rządzących wokół konwencji stambulskiej opisują zagraniczne media.
CZYTAJ WIĘCEJ: PEŁNA TREŚĆ KONWENCJI STAMBULSKIEJ
Echa wypowiedzi ministrów
Agencja Reutera zwraca uwagę, że "rządząca, narodowo-konserwatywna partia Prawo i Sprawiedliwość, która rządzi od pięciu lat i głosi zobowiązanie do obrony tradycyjnych wartości rodzinnych, sygnalizuje, że kraj może odstąpić od traktatu" antyprzemocowego. Agencja dodaje, że PiS uznaje własne rozporządzenia chroniące kobiety za skuteczniejsze.
30 kwietnia Sejm uchwalił rządową nowelizację Kodeksu postępowania cywilnego, zwaną potocznie ustawą antyprzemocową, która przewiduje między innymi natychmiastowe izolowanie sprawców przemocy domowej od ich ofiar. Nowe przepisy wejdą w życie po upływie sześciu miesięcy od dnia ogłoszenia. Ustawa antyprzemocowa została opublikowana w Dzienniku Ustaw 29 maja.
Reuters przytoczył także wpis posła i wiceministra aktywów państwowych Janusza Kowalskiego, który napisał, że konwencja stambulska "zawiera niebezpieczną warstwę ideologiczną, która jest sprzeczna z wartościami polskiego porządku konstytucyjnego". Kowalski dodał, że zdaniem jego partii (Solidarnej Polski) i Ministerstwa Sprawiedliwości "Konwencja Stambulska musi zostać wypowiedziana". Reuters zaznacza, że wypowiedzi wiceministra odzwierciedlają opinie wyrażane przez innych przedstawicieli rządu na początku lipca i wszystkie skłaniają się do tego, że Polska powinna podjąć kroki w celu rezygnacji z konwencji.
Agencja przypomniała, że w piątek "tysiące ludzi, głównie kobiet, protestowało w Warszawie i innych miastach Polski przeciwko planom rządu".
Protesty pod okiem mediów
Demonstracje przeciwko planom rządu w sprawie wycofania się z konwencji antyprzemocowej komentuje także "The New York Times". Dziennik podaje, że protesty odbyły się między innymi we Wrocławiu, Częstochowie i Warszawie. Opisując protest w stolicy przytoczono hasła na plakatach, trzymanych przez kobiety: "Strajk Kobiet", czy "Walczcie z wirusem, a nie kobietami".
"The New York Times" odnotował, że protest w stolicy odbył się przed siedzibą Instytutu Ordo Iuris, organizacji, która "naciska na wycofanie się" Polski z konwencji. Ordo Iuris to konserwatywne stowarzyszenie prawników, które zapowiedziało zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem, którego celem jest wypowiedzenie konwencji stambulskiej oraz opracowanie Międzynarodowej Konwencji Praw Rodziny.
Portal Deutsche Welle zwrócił z kolei uwagę, że także minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg zapowiedziała, że rząd przygotowuje się do wypowiedzenia konwencji stambulskiej. Dziennikarze zwrócili uwagę także na zdanie wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego, który nazwał konwencję "genderowym koniem trojańskim".
Także Deutsche Welle opisało piątkowe protesty, zaznaczając, że protestujący "potępiają plany" obozu rządzącego. Portal wymienił, że demonstracje odbyły się w Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Łodzi, Poznaniu i innych polskich miastach. DW przypomniał, że "w kwestii praw kobiet Polska już w przeszłości spotykała się z krytyką, między innymi ze strony Amnesty International".
Źródło: tvn24.pl, Reuters, The New York Times, Deutsche Welle