W piątek w wielu polskich miastach odbyły się protesty przeciwko zapowiedzi rządu o wycofaniu się z ratyfikowanej przez nasz kraj w 2015 roku konwencji stambulskiej. Ma ona zapobiegać między innymi przemocy domowej. - Państwo, które odmawia ochrony najsłabszych obywateli, nie zdaje egzaminu - oceniła we Wrocławiu posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Konwencja stambulska w Polsce od początku wywoływała kontrowersje. Jej przeciwnicy przytaczają argumenty o domniemanej niezgodności z konstytucją i twierdzą, że konwencja stanowi zagrożenie dla polskiej tradycji rodziny.
Wypowiedzenie podpisanej w 2012 i ratyfikowanej w 2015 roku konwencji poparła miedzy innymi wicepremier, minister rozwoju Jadwiga Emilewicz. Minister rodziny i pracy Marlena Maląg potwierdziła, że trwają analizy w tej sprawie. Za utrzymaniem konwencji są między innymi Lewica i Koalicja Obywatelska.
"Państwo powinno chronić kobiety, dzieci i wszystkie rodziny przed przemocą"
We Wrocławiu w proteście przeciwko wycofaniu się z konwencji wzięła udział posłanka Lewicy, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. - To demonstracja w obronie fundamentalnych wartości: prawa do wolności od krzywdy i przemocy - tłumaczyła. - To naprawdę jest bardzo prosty temat, bo należy stać po stronie ofiar, osób doświadczających przemocy, a nie po stronie sprawców - podkreśliła.
- Państwo powinno chronić kobiety, dzieci i wszystkie rodziny przed przemocą, a nie działać pod dyktando prokremlowskich, prorosyjskich fundamentalistów z Ordo Iuris. Państwo, które działa pod dyktando obcych sił, zdradza swoich obywateli. Państwo, które odmawia ochrony najsłabszych obywateli, nie zdaje egzaminu, nie spełnia swojej roli - przekonywała.
To między innymi Instytut Ordo Iuris - konserwatywne stowarzyszenie prawników - zapowiedziało zbieranie podpisów pod obywatelskim projektem, którego celem jest wypowiedzenie konwencji stambulskiej oraz opracowanie Międzynarodowej Konwencji Praw Rodziny. Zdaniem autorów projektu ustawy, konwencja "uderza w podstawy polskiego porządku ustrojowego kwestionując autonomię i tożsamość rodziny oraz ograniczając prawo do wychowania dzieci przez rodziców".
"Rząd Prawa i Sprawiedliwości obraża tradycyjne rodziny"
Dziemianowicz-Bąk zwróciła uwagę, że niektórzy ministrowie rządu Prawa i Sprawiedliwości twierdzą, że "przeciwdziałanie przemocy uderza w tradycyjne wartości". - Rząd Prawa i Sprawiedliwości obraża tradycyjne rodziny, Polki i Polaków przywiązanych do tradycji, w której nie obowiązuje zasada, że trzeba przywalić żonie lub uderzyć dziecko - skomentowała posłanka Lewicy. - Znam inne polskie tradycje: wspólnego spacerowania, wspólnego obiadu i wspólnego spędzania świąt - wymieniła.
W stolicy Dolnego Śląska zgromadzeni napisali na trzymanych transparentach między innymi: "Solidarność naszą bronią", "Konwencja=Ochrona" i "Walczcie z wirusem, nie z kobietami".
"Boję się o nas"
Demonstracja odbywała się także w Warszawie, przed siedzibą Instytutu Ordo Iuris. Na plakatach widniały hasła: "Nie dla przemocy domowej", "Granica przekroczona przestaje być granicą", czy "Boję się o nas". Wiele kobiet trzymało plakaty "Strajku Kobiet".
Jedna z organizatorek manifestacji w Częstochowie zapowiadała przed demonstracją, że "będzie ona o charakterze pokojowym, nie będziemy używać obraźliwych słów, ani stosować przemocy fizycznej, która jest głównym tematem naszego protestu". - Chcemy generalnie wyrazić swój sprzeciw wobec tych działań, które dzisiaj funduje nam rząd PiS, który chce wypowiedzieć konwencję stambulską, czyli konwencję antyprzemocową - mówiła jedna z organizatorek. - Już zostały podjęte działania, jeżeli chodzi o przygotowanie wypowiedzenia tej konwencji przez Polskę, w tej chwili już praktycznie kolejne osoby z rządu PiS wypowiadają się przeciwko, chociażby dzisiejsza wypowiedź pani ministry Emilewicz, która też jest również za tym działaniem - dodała.
"Wypowiadanie konwencji przez Polskę należy traktować jako wspieranie przestępców i niszczenie rodzin"
W Łodzi Aleksandra Knapik z fundacji "Dziewuchy Dziewuchom" mówiła, że "bardzo niepokoją próby wypowiedzenia konwencji antyprzemocowej". - Dzisiaj również startuje komitet społeczny Marka Jurka i Ordo Iuris "Tak dla rodziny, nie dla gender", którego celem jest wypowiedzenie konwencji antyprzemocowej. Myślę, że nie możemy sobie na to pozwolić, chociażby niedawne wydarzenie, gdzie miesięczne niemowlę skatowane zmarło, pokazuje jak bardzo ochrona przed przemocą, ale również edukacja jest potrzebna - mówiła Aleksandra Knapik podczas manifestacji.
Podczas protestu w Poznaniu jeden z przemawiających Marcin Staniewski mówił o tym, dlaczego dzisiaj pojawił się na demonstracji. - Jako mężczyzna mogę powiedzieć, iż nie ma znaczenia, kto się wypowiada w sprawie praw kobiet. Te prawa nie są przywilejem, lecz są czymś naturalnym, są dla mnie oczywiste i nie mogą być negocjowane - mówił.
Przyznał, że "sam jako aptekarz nieraz ogląda skutki psychiczne i fizyczne przemocy". - Spotkaliśmy się tutaj w ramach obrony konwencji antyprzemocowej, bo tak należy ją nazywać. Konwencja ta mówi jasno, że przemoc domowa jest przestępstwem - powiedział na manifestacji. Jego zdaniem, "wypowiadanie jej przez Polskę należy traktować jako wspieranie przestępców i niszczenie rodzin". - Na to nie będzie naszej zgody - dodał Marcin Staniewski, który zapowiedział spotkania cykliczne w tej sprawie, "jeśli sytuacja się nie zmieni".
W najbliższy poniedziałek na katowickim rynku odbędzie się maraton czytania konwencji stambulskiej. Organizują go środowiska kobiece, które ubiegają się o powołanie w stolicy Górnego Śląska Rady Kobiet Miasta Katowice.
Konwencja stambulska - co to jest?
Konwencja stambulska była pierwszym wiążącym instrumentem międzynarodowym w Europie, który odnosi się do przemocy wobec kobiet i który pozwala Unii Europejskiej i jej państwom członkowskim na rozwijanie mechanizmów zapobiegania, ścigania i eliminowania przemocy wobec kobiet i dziewcząt oraz przemocy domowej.
Przemoc wobec kobiet, w tym przemoc psychiczna, fizyczna i seksualna, gwałt, stalking, okaleczanie żeńskich organów płciowych, zmuszanie do małżeństwa, aborcji i sterylizacji, jest w niej uznana za przestępstwo. Konwencja zwiększa kompetencje policji i daje jej prawo do usunięcia sprawcy przemocy domowej z domu lub mieszkania.
Źródło: TVN24