Próba eksmisji krewnych Pablo Escobara z jego rezydencji. Jest warta fortunę

Podjęta w środę próba eksmisji krewnych Pablo Escobara z posiadłości w luksusowej dzielnicy Medellin, nabytej w przeszłości przez barona narkotykowego, zakończyła się niepowodzeniem – donosi kolumbijski portal Semana. Wartość rezydencji szacowana jest na około 12 miliardów kolumbijskich peso, co stanowi równowartość ponad 12 milionów złotych.

Budynek zajmowany jest przez brata Pablo Escobara Roberto de Jesúsa, jego syna Josepha oraz innych członków rodziny nie żyjącego już kolumbijskiego kryminalisty. Zgodnie z ustaleniami lokalnych mediów, środowa eksmisja nie powiodła się, gdyż adwokat rodziny poinformował sąd, że w rezydencji znajduje się chora osoba bez środków do życia, "która nie może opuścić budynku". Osobą tą ma być 22-letni bratanek Escobara Joseph.

ZOBACZ TEŻ: Władze Kolumbii planują wywiezienie z kraju 70 "kokainowych hipopotamów". Podano cenę operacji

Nakaz opuszczenia posiadłości "króla kokainy" wydano już w październiku 2023 roku. 28 grudnia władze podjęły pierwszą próbę usunięcia krewnych Pablo Escobara z rezydencji.

Budynek pozostaje przedmiotem roszczeń kilku osób. Kolumbijskie władze próbują go zabezpieczyć do czasu zakończeniu sporu o jego własność. Jeszcze do niedawna we wnętrzu prowadzone było muzeum poświęcone kryminaliście. Wśród eksponatów znajdowały się m.in. przedstawiające wizerunek narkobarona figurki, obrazy czy replika pojazdu, którym niegdyś jeździł - informuje El Pais.

Zgodnie z ustaleniami śledczych, położona w luksusowej dzielnicy Medellin La Asomadera 2 posiadłość została zakupiona przez Pablo Escobara za pieniądze nielegalnie uzyskane na przełomie lat 80. i 90. XX wieku. Kolumbijski baron narkotykowy zyskał fortunę dzięki wartym miliony dolarów transportom kokainy, którą jego kartel przemycał głównie do Stanów Zjednoczonych. Pablo Escobar został zabity w trakcie policyjnej obławy w 1993 roku.

ZOBACZ TEŻ: Kartel założył mieszkańcom bezprzewodowy internet. I to był początek kłopotów