Nawet 700 imigrantów mogło utonąć w Morzu Śródziemnym, gdy kuter, którym płynęli z Libii do Włoch przewrócił się. Do tragedii doszło w Cieśninie Sycylijskiej. W rejonie katastrofy trwa wielka akcja ratunkowa.
- Na chwilę obecną obawiamy się, że jest to tragedia o wielkiej skali - powiedziała włoskim mediom Carlotta Sami, rzeczniczka Wysokiego Komisarza ONZ ds. uchodźców.
Katastrofa w środku nocy
Do tragedii doszło w nocy z soboty na niedzielę w odległości 60 mil morskich (111 km) od brzegów Libii. Z pokładu kutra rybackiego wysłano wezwanie o pomoc, które odebrał sztab akcji ratunkowych włoskiej Straży Przybrzeżnej. Jednostka miała kłopoty z poruszaniem się. Natychmiast na miejsce skierowano portugalski statek, który znajdował się najbliżej.
Pierwsze informacje na temat przebiegu katastrofy pochodzą od uratowanych rozbitków, wśród których znaleźli się tacy, którzy znają angielski. - Według nich na pokładzie było co najmniej 700 osób, jeśli nie więcej. Łódź przewróciła się, gdy wszyscy starali się zobaczyć nadpływający statek i stłoczyli się na jednej burcie - powiedziała przedstawicielka ONZ.
W akcji poszukiwania rozbitków uczestniczą statki i samoloty włoskiej Straży Przybrzeżnej i marynarki wojennej oraz jednostki biorące udział w unijnej operacji patrolowania Morza Śródziemnego. Dotychczas uratowano około 30 osób i znaleziono podobną liczbę ciał.
Katastrofa, o ile potwierdzi się najczarniejszy scenariusz o śmierci większości imigrantów, będzie jedną z najgorszych w historii nielegalnej imigracji z Afryki do Europy. Ten rok jest wyjątkowo tragiczny, bowiem od stycznia w wodach Morza Śródziemnego zginęło już około 800 osób.
Autor: mk/tr / Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: US Navy