KE o sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. "To nie jest kwestia migracji, a agresji"

Źródło:
PAP
Migranci na granicy polsko-białoruskiej. Stanisław Karczewski: sytuacja katastrofalna jest w Kabulu
Migranci na granicy polsko-białoruskiej. Stanisław Karczewski: sytuacja katastrofalna jest w KabuluTVN24
wideo 2/4
Migranci na granicy polsko-białoruskiej. Stanisław Karczewski: sytuacja katastrofalna jest w KabuluTVN24

Sytuacja na polsko-białoruskiej granicy nie jest kwestią migracji, a agresji na Polskę - ocenia Komisja Europejska, cytowana przez PAP. Służby prasowe UE przekazały, że jest to też stanowisko Unii Europejskiej, wyrażane wcześniej przez ministrów spraw zagranicznych państw UE.

"Ten obszar między granicami Polski i Białoruś nie jest kwestią migracji, ale częścią agresji Łukaszenki na Polskę, Litwę i Łotwę w celu destabilizacji UE" - napisała na Twitterze Komisarz Unii Europejskiej ds. migracji Ylva Johansson. Te słowa ukazały się w wywiadzie dla amerykańskiego dziennika "New York Times". W mediach społecznościowych opublikowała też zdjęcie migrantów przebywających na Białorusi przy granicy z Polską.

PAP zapytał w piątek Komisję Europejską o słowa Johansson. "Takie jest rzeczywiście stanowisko Komisji Europejskiej, a nawet szerzej Unii Europejskiej, które w podobny sposób wyrażali już wcześniej ministrowie spraw zagranicznych państw członkowskich" - przekazał rzecznik KE Christian Wigand.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Polska oraz Litwa, Łotwa i Estonia zarzucają Białorusi zorganizowanie przerzutu imigrantów na ich terytorium w ramach tzw. wojny hybrydowej. We wspólnym oświadczeniu premierzy Polski i krajów bałtyckich ocenili, że obecny kryzys na granicach z Białorusią został zaplanowany i systematycznie zorganizowany przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Wezwali też władze białoruskie do zaprzestania działań prowadzących do eskalacji napięć.

Morawiecki: mamy pełne poparcie Komisji Europejskiej za działania, które ograniczają nielegalną migrację
Morawiecki: mamy pełne poparcie Komisji Europejskiej za działania, które ograniczają nielegalną migracjęTVN24

Koczująca grupa migrantów

W Usnarzu Górnym (województwo podlaskie), na granicy polsko-białoruskiej, po stronie Białorusi, od kilkunastu dni koczuje grupa migrantów. Osoby te nie są wpuszczane do Polski, granicę zabezpiecza Straż Graniczna i żołnierze.

Polscy policjanci tworzą kordon w odległości kilkuset metrów od granicy polsko-białoruskiej i nie przepuszczają nikogo. Wojskowe i policyjne samochody zasłaniają obozowisko cudzoziemców. Jedynie przez lornetkę można czasami zobaczyć ludzką sylwetkę.

Ksiądz Lemański: Chcieliśmy przekazać migrantom dary. Usłyszeliśmy, że nie możemy
Ksiądz Lemański: Chcieliśmy przekazać migrantom dary. Usłyszeliśmy, że nie możemyTVN24

Równocześnie polscy żołnierze zaczęli w środę budować płot wzdłuż polsko-białoruskiej granicy. W piątek prowadzili prace w okolicach wsi Jurowlany - blisko Usnarza Górnego. Rozciągali i montowali zwoje drutu kolczastego, by powstało ogrodzenie o wysokości ok. 2,5 metrów. Według zapowiedzi szefa MON Mariusza Błaszczaka ogrodzenie ma mieć 180 km długości.

Migranci na granicy z BiałorusiąPAP

Autorka/Autor:tas, karol

Źródło: PAP