Mieszkaniec podkijowskich Browarów, Ołeksandr, podszedł do grupy wolontariuszy, którzy wraz z policją sporządzali listy ofiar i poszkodowanych w katastrofie rządowego śmigłowca. Był zdezorientowany i zaniepokojony. Chwilę później dowiedział się, że stracił żonę i pięcioletnią córkę Miłanę - opowiada jego historię ukraińska sekcja BBC.
Śmigłowiec rozbił się w Browarach pod Kijowem w środę rano. Maszyna spadła na teren przedszkola. W katastrofie zginęli między innymi szef MSW Ukrainy Denys Monastyrski, jego zastępcy Jewhenij Jenin i Jurij Łubkowycz, a także trzech pracowników resortu.
Państwowa Służba do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy poinformowała, że w wyniku tragedii zginęło łącznie 14 osób, w tym dziecko. W szpitalu pozostaje kilkanaście osób: dzieci uczęszczające do przedszkola, ich rodzice i wychowawczynie.
Nie pamiętał numeru grupy
W środę rano żona Ołeksandra, Ołena, odprowadziła pięcioletnią córkę Miłanę do przedszkola "Dżerelce" ("Źródełko"). Mężczyzna był pytany o numer grupy, do której uczęszczało dziecko, ale nie mógł sobie tego przypomnieć.
- Nie pamiętał, wielu rodziców w tym czasie nie pamiętało elementarnych rzeczy - mówi BBC wolontariuszka Lidia. Wyznała, że nagle zaczęła zdawać sobie sprawę, że najprawdopodobniej w wyniku katastrofy helikoptera zginęła jego rodzina.
Z okien wieżowca
Kuzynka Ołeksandra, Kateryna, opowiedziała później dziennikarzom ukraińskiej sekcji BBC, że w środę rano mężczyzna podwiózł żonę i córkę do przedszkola i tam je zostawił. Widział je wtedy po raz ostatni. Starsza córka Ołeksandra, 12-letnia Ewa, zadzwoniła do niego tuż po katastrofie helikoptera. Powiedziała, że w pobliżu przedszkola widzi płomienie. Zobaczyła je z okien wieżowca, w którym mieszkali na ósmym piętrze. Budynek znajduje się tuż obok, na tym samym podwórku.
Kateryna natomiast widziała przez okno Ołeksandra stojącego przed przedszkolem. Kiedy zdjęto koc z jednej z ofiar, zachwiał się i złapał za głowę. Zrozumiała wówczas, co się stało. Wolontariuszka Lidia stała w tym czasie nieopodal mężczyzny. - Dziecko rozpoznał po kolczykach. Żony nie poznał wcale, pobrano mu DNA - Lidia powiedziała BBC.
Bliscy Ołeksandra ciągle nie wiedzą, kiedy zostaną pochowane Ołena i Miłana.
Źródło: BBC