Prezydent USA Donald Trump po spotkaniu z szefem Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem ogłosił, że relacje USA i Unii Europejskiej wkraczają w "nową fazę" i zapowiedział podjęcie negocjacji handlowych. Waszyngton wstrzyma się z kolejnymi taryfami celnymi na czas rozmów.
Juncker, któremu towarzyszy komisarz UE do spraw handlu Cecilia Malmstroem, udał się do USA, by zapobiec eskalacji sporu handlowego między Unią Europejską a Ameryką w związku z nałożeniem przez administrację Trumpa na kraje UE taryf celnych.
- Chcemy po prostu równych szans dla naszych rolników, naszych producentów, dla wszystkich - powiedział Trump dziennikarzom w Białym Domu przed rozpoczęciem rozmów z Junckerem. - Chcemy być także, szczerze mówiąc, wielkim beneficjentem Unii Europejskiej - dodał.
"Jesteśmy bliskimi partnerami, nie wrogami"
Oświadczył, że spodziewa się, że z rozmów z Junckerem wyniknie coś "bardzo pozytywnego".
Szef Komisji Europejskiej oświadczył z kolei, że USA i UE muszą współpracować. - Jesteśmy bliskimi partnerami, nie wrogami. Powinniśmy współpracować - powiedział.
"Nowa faza" relacji UE-USA
Po spotkaniu z prezydentem USA Juncker powiedział dziennikarzom, że "zawarł z nim porozumienie". Trump dodał, że porozumienie to pozwoli na "zredukowanie biurokracji w handlu". Ogłosił też, że relacje USA i UE wkraczają w "nową fazę" i zapowiedział podjęcie negocjacji handlowych. Prezydent uzyskał ustępstwa od UE, które mogą pozwolić uniknąć wojny handlowej - oceniła telewizja CNBC.
Trump powiedział podczas konferencji prasowej po spotkaniu w Białym Domu, że Unia zgodziła się na "natychmiastowe" zwiększenie importu amerykańskiej soi i gazu skroplonego (LNG) oraz obniżenie taryf w sektorze przemysłowym. Dodał, że uzgodniono, iż USA i UE będą starały się wypracować politykę "zero taryf, zero subsydiów" na dobra przemysłowe spoza sektora motoryzacji.
- Będziemy też pracowali nad zmniejszeniem barier i zwiększeniem handlu w zakresie usług, (produktów) chemicznych, farmaceutycznych, medycznych oraz soi - oznajmił. Prezydent ogłosił, że porozumienie z Unią doprowadzi do większej zamożności USA i UE oraz sprawi, że handel między stronami będzie bardziej zrównoważony.
Obviously the European Union, as represented by @JunckerEU and the United States, as represented by yours truly, love each other! pic.twitter.com/42ImacgCN0
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 25 lipca 2018
"Wielki dzień dla wolnego i uczciwego handlu"
Oznajmił też, że wraz z Junckerem podjął decyzję o utworzeniu specjalnej grupy roboczej, która będzie się zajmowała kwestiami handlu. - Zaczniemy negocjacje handlowe, rozwiążemy (sprawę) ceł na aluminium i stal oraz taryf odwetowych - dodał.
Był to wielki dzień dla wolnego i uczciwego handlu, naprawę bardzo wielki dzień Donald Trump
- Był to wielki dzień dla wolnego i uczciwego handlu, naprawę bardzo wielki dzień - podkreślił Trump. Dodał, że będzie pracował wraz z Unią nad zreformowaniem Światowej Organizacji Handlu (WTO).
Reuters podkreśla jednak, że nie jest jasne, czy strony osiągnęły porozumienie w sprawie ceł na samochody. Trump zagroził nałożeniem 25-procentowych taryf zarówno na auta, jak i części samochodowe eksportowane przez kraje europejskie.
Kontrowersyjna polityka Trumpa
W Kongresie USA wielu republikanów jest przeciwnych polityce celnej Trumpa. Eksperci obawiają się też, że odbije się ona fatalnie na zyskach i rozwoju amerykańskich korporacji, dynamice gospodarczej i rynkach. W lipcu Senat przyjął (88 do 11 głosów) niewiążącą rezolucję popierającą plan, zgodnie z którym Kongres miałby odebrać prezydentowi prawo do zajmowania się polityką celną.
Państwa unijne, szczególnie te nastawione na eksport są zaniepokojone polityką handlową Trumpa. Wprowadzone przez USA wysokie cła importowe na stal i aluminium już zagrażają dziesiątkom tysięcy miejsc pracy w UE. W Brukseli zapowiadano w ostatnich dniach, że Juncker będzie zabiegał o to, by nie dopuścić do wprowadzenia taryf na samochody importowane z Europy. Szef KE miał zaoferować Trumpowi pewne ustępstwa, a zarazem zagrozić cłami odwetowymi. UE już nałożyła dodatkowe opłaty na niektóre produkty z USA, ale ich wartość na razie jest relatywnie niewielka. Juncker zapowiadał przed wizytą w Waszyngtonie, że UE chce pogłębić współpracę energetyczną z USA (gaz LNG) i wzajemnie poprawić dostęp do rynków produktów przemysłowych, zwłaszcza samochodów. UE co roku importuje z USA towary o wartości 250 mld euro, natomiast wysyła za ocean dobra warte ponad 370 mld euro. Wynoszący około 120 mld euro rocznie deficyt po stronie USA jest przyczyną niezadowolenia Trumpa i protekcjonistycznych inicjatyw.
"Znaczna część sceptycyzmu pozostaje"
"Proponowane rozwiązania idą w dobrym kierunku, ale znaczna część sceptycyzmu pozostaje" - podało w oświadczeniu Stowarzyszenie Niemieckich Izb Handlowych i Przemysłowych (DIHK) dodając, że spotkanie wykazało przynajmniej, że Europa nie pozwoli się podzielić. DIHK uznało, że wykonany został krok w dobrym kierunku, lecz stowarzyszenie pozostaje sceptyczne ze względu na cła na samochody, ponieważ nie jest jasne czy strony osiągnęły porozumienie w tej sprawie. Stowrzyszenie podkreśliło też, że teraz do Stanów Zjednoczonych należy odbudowanie zaufania Europy i usunięcie "nielegalnych taryf celnych".
Autor: pk, ads\mtom / Źródło: reuters, pap