Sobotni nalot na rebeliantów Huti w Jemenie, przygotowany w rekordowym tempie, był jedną z najdalszych operacji izraelskiego lotnictwa w historii - pisze dziennik "Israel Hajom". Dystans wynosił około 1800 kilometrów. W uderzeniu brało udział kilkadziesiąt samolotów.
W operacji wzięło udział ponad 20 myśliwców, w tym typu F-35 i F-15, oraz samoloty cysterny i maszyny rozpoznawcze - napisał portal Times of Israel. Dystans około 1800 km, który musiały przebyć myśliwce, by zbombardować cel - jemeński port Al-Hudajda, jest większy niż ten dzielący izraelskie bazy lotnicze od Teheranu, stolicy Iranu.
Generalne plany tego typu ataku były tworzone od miesięcy, ale ostatecznie operację przygotowano w rekordowo szybkim tempie - dodał "Israel Hajom". Izraelski nalot, jak dodaje dziennik, jedna z najdalszych operacji izraelskiego lotnictwa w historii, był bezpośrednią reakcją na piątkowy atak dronowy Huti na Izrael. Bezzałogowiec uderzył w budynek mieszkalny w Tel Awiwie, zginęła jedna osoba, 10 zostało rannych.
Czytaj więcej: Wybuch w Tel Awiwie. Do ataku przyznali się Huti
Sprzymierzeni z Iranem Huti od początku wojny w Strefie Gazy jesienią 2023 r. ostrzeliwują statki na Morzu Czerwonym, by wspierać walczący z Izraelem Hamas. Wysłali też ponad 220 pocisków na Izrael, ale dotychczas żaden z tych ostrzałów nie przyniósł ofiar.
Reuters: sześć osób zginęło, 80 zostało rannych
Nalot miał ograniczyć zdolności militarne i zasoby ekonomiczne Huti i był wymierzony w port w Al-Hudajdzie, który jest głównym punktem transferowym irańskiej broni dla tej grupy - poinformowała izraelska armia. W wyniku ataku zginęło sześć osób, a 80 zostało rannych - podała w niedzielę agencja Reutera, powołując się na źródła medyczne w tym kraju. W porcie wybuchł duży pożar, w nalocie ucierpiała też elektrownia i magazyny paliw.
Wojsko izraelskie zaznaczyło, że samodzielnie przeprowadziło operację, chociaż poinformowało o niej USA. Lotnictwo amerykańskie i brytyjskie od początku roku uderzało w cele Huti w Jemenie w odwecie za ataki tej grupy na statki handlowe.
Huti zapowiedzieli, że odpowiedzą na atak, a izraelskie wojsko potwierdziło, że liczy się z możliwością dalszej wymiany ciosów z tym przeciwnikiem. Zarówno Huti, jak i Hamas oraz regularnie ostrzeliwujący północ Izraela libański Hezbollah są częścią kierowanej przez Iran i wymierzonej w Izrael osi.
Źródło: PAP