Siły specjalne USA zabiły siedmiu bojowników Al-Kaidy w Jemenie

Jemen jest pogrążony w chaosie wojny domowej od 2011 roku. Na zdjęciu bojownicy Al-Kaidy
Arabia Saudyjska od ponad roku prowadzi wojnę w Jemenie
Źródło: Reuters Archive

Podczas operacji wywiadowczej siły specjalne USA zabiły we wtorek siedmiu bojowników znajdujących się w lokalnej bazie Al-Kaidy w Jemenie - podało Centralne Dowództwo USA. Pentagon potwierdził, że amerykańscy żołnierze odnieśli rany podczas operacji.

Rzecznik prasowy Pentagonu Jeff Davis poinformował dziennikarzy, że urazy nie są na tyle poważne, by wymagały ewakuacji żołnierzy. Nie poinformował jednak, ilu żołnierzy zostało rannych. Ujawniono, że nie ma doniesień o ofiarach cywilnych.

Celem nalotu była baza terrorystów

Celem najnowszego nalotu sił specjalnych była baza Al-Kaidy znajdująca się w jemeńskiej prowincji Marib na północny wschód od stolicy Jemenu, Sany. Siedmiu bojowników zostało zabitych w precyzyjnych nalotach oraz z broni ręcznej.

Operacje takie mają za zadanie zdobycie informacji na temat możliwości i zamiarów organizacji terrorystycznych. Informacje te następnie pozwolą USA na ściganie i niszczenie takich organizacji - podali w oświadczeniu przedstawiciele Centralnego Dowództwa, które odpowiada za region Bliskiego Wschodu.

Amerykanie będą wspierać walkę Jemenu z terrorystami

Zgodnie z tym komunikatem operacja została przeprowadzona przy wsparciu jemeńskiego rządu, a USA będą kontynuowały wspieranie Jemenu w walce z Al-Kaidą, by przywrócić stabilność w regionie.

Terrorystyczni bojownicy wykorzystują trwającą od dwóch lat wojnę pomiędzy siłami rządowymi prezydenta Jemenu Abd ar-Raba Mansura Al-Hadiego z popieranymi przez Iran rebeliantami Huti.

Sukces styczniowej operacji

Pierwsza tego typu operacja sił specjalnych w Jemenie zatwierdzona przez prezydenta USA Donalda Trumpa była przeprowadzona w styczniu i została uznana przez administrację za sukces mimo śmierci komandosa Navy SEAL i licznych doniesień o ofiarach wśród ludności cywilnej.

Autor: arw//now / Źródło: PAP

Czytaj także: