W Tokio od poniedziałku trwa czwarta runda rozmów między Chinami a Japonią, potrwa do środy. Chiński radca rządowy Yang Jiechi rozmawia z japońskimi politykami. W 2017 roku mija 45. rocznica normalizacji stosunków między Pekinem a Tokio.
Obserwatorzy podkreślają wagę rozmów pomiędzy krajami w sytuacji nierozwiązanych sporów terytorialnych o wyspy na Morzu Wschodniochińskim, braku jednoznacznych przeprosin strony japońskiej za zbrodnie popełniane także w Chinach podczas drugiej wojny światowej oraz narastającego napięcia wokół Półwyspu Koreańskiego.
Według przedstawiciela strony chińskiej Japonia i Chiny powinny przypomnieć sobie, jakie intencje stały za normalizacją stosunków i spoglądać w historię jak w lustro, jednocześnie patrząc w przyszłość - pisze chińska agencja prasowa Xinhua. Kraje powinny też dążyć do ciągłego wzmacniania dwustronnych stosunków w oparciu o ducha czterech najważniejszych dokumentów politycznych zawartych między państwami i czteropunktowe porozumienie podpisane w listopadzie 2014 roku.
Chiny zalecają powściągliwość
Według Yanga, Chiny przywiązują szczególną wagę do rozwoju relacji z Japonią i to stanowisko się nie zmienia. Wysłannik Pekinu zalecił Japonii dostosowanie się do wymagań obecnych czasów i wprowadzenie konkretnych działań i strategii. Chiny chcą - zdaniem radcy - widzieć w Tokio partnera do współpracy a nie zagrożenie.
Yang wymienił korzyści, jakie Japonia może odnieść z rozwoju Chin i zaakcentował znaczenie przystąpienia kraju do rozmów o współpracy w ramach chińskiej inicjatywy "Pasa i Szlaku". Japonia dotychczas nie była stroną ani tej inicjatywy, nazywanej najważniejszym przedsięwzięciem ekonomicznym obecnych Chin, ani członkiem Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych powołanego do obsługi finansowania "Pasa i Szlaku".
Chiny zaleciły Japonii powściągliwość jeśli chodzi o komentowanie sprawy dotyczącej Morza Południowochińskiego, doradzając stanowisko mogące wnieść konstruktywny wkład w stosunki w regionie. Pekin wyraził również nadzieję, że Japonia będzie "przestrzegać postanowień" co do historycznej przynależności Tajwanu i dołoży się do dbania o bezpieczeństwo w rejonie Morza Wschodniochińskiego.
Bez wzmianki o Pjongjangu
Z kolei przedstawiciel premiera Japonii Shinzo Abe - doradca do spraw bezpieczeństwa Shotaro Yachi, który rozmawiał z Yangiem w poniedziałek, ponaglił Chiny do odegrania większej roli w powstrzymaniu północnokoreańskich programów zbrojeń rakietowych i nuklearnych.
- Japonia i Chiny muszą działać razem, by zdecydowanie ponaglić Koreę Północną do powstrzymania się od dalszych prowokacji i przestrzegania rezolucji ONZ - stwierdził Yachi podczas pięciogodzinnych rozmów z Yangiem. Japończyk powiedział także, iż działania reżimu osiągnęły nowy poziom prowokacji.
Chińska strona nie umieściła w podsumowaniu negocjacji wzmianki o Korei Północnej.
"Chińskie stanowisko jest jasne i niezmienne"
We wtorek trwa runda rozmów Yanga z ministrem spraw zagranicznych Japonii Fumio Kishidą.
- Chińskie stanowisko (w sprawie Korei Północnej - red.) jest jasne i niezmienne - podkreślił wysłannik Pekinu. - Nalegamy na polityczne rozwiązania na drodze pokojowej - dodał we wtorek Yang.
Według agencji Kyodo jednym z głównych celów wizyty Yanga w Japonii jest przygotowanie spotkania premiera Abe z prezydentem Xi Jinpingiem podczas pobytu obu przywódców na lipcowym szczycie G20 w Hamburgu.
Yang Jiechi po raz ostatni gościł w Japonii w październiku 2015 roku. Na początku roku Yang przebywał w USA osobiście nadzorując przygotowania do spotkania prezydenta Donalda Trumpa z przywódcą Chin.
Yang był ambasadorem Chin w USA w latach 2001-2005. Przez chińskie media jest nazywany "człowiekiem stojącym za szczytem Trump-Xi".
Autor: pk//rzw / Źródło: PAP