Izraelska armia poinformowała, że w walkach z Hezbollahem w Libanie zginęło ośmiu żołnierzy. Przekazała też, że w wyniku irańskiego ostrzału rakietowego zostało uszkodzonych kilka baz lotniczych, ale nie ucierpiał żaden żołnierz - nie zniszczono też sprzętu wojskowego i samolotów.
Ośmiu izraelskich żołnierzy zginęło w środę w walkach z Hezbollahem w Libanie - poinformowała armia. Żołnierze zginęli w trzech osobnych potyczkach z bojownikami Hezbollahu – dodano.
Zarówno Izrael, jak i Hezbollah informowały wcześniej w środę o prowadzeniu walk lądowych w przygranicznych miejscowościach w południowym Libanie. Izraelska armia podała, że do Libanu skierowano dodatkowe oddziały piechoty i wojsk pancernych należące do 36. dywizji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jak silny wciąż jest Hezbollah? "Największy atut militarny" nie został jeszcze użyty
- W walkach w położonym przy granicy Marun el-Ras zniszczyliśmy pociskami kierowanymi trzy izraelskie czołgi Merkawa - poinformował po południu Hezbollah.
W Syrii trzy osoby zginęły w izraelskim nalocie na Damaszek - podała państwowa agencja prasowa SANA. Atak potwierdziło też opozycyjne wobec reżimu w Damaszku Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka (SOHR).
Ośrodek poinformował, że Izrael uderzył w budynek mieszkalny w dzielnicy Mazze, która jest często odwiedzana przez przedstawicieli libańskiego Hezbollahu i irańskiej Gwardii Rewolucyjnej.
Izraelskie wojsko: irański nalot uszkodził kilka baz lotniczych
Siły Obronne Izraela potwierdziły w środę, że w wyniku irańskiego ostrzału rakietowego zostało uszkodzonych kilka baz lotniczych, ale nie ucierpiał żaden żołnierz. Nie zniszczono też sprzętu wojskowego i samolotów. W miejscowości Hod Haszaron doszło do uszkodzenia około 100 domów, a w Gederze - szkoły.
Armia informowała wcześniej, że Iran wystrzelił we wtorek wieczorem na Izrael około 200 rakiet balistycznych, a "większość" z nich została strącona. Irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej oznajmił, że 90 procent rakiet jakoby trafiło w cele, w tym w "trzy bazy wojskowe".
Większość szkód to lekkie straty wyrządzone głównie przez fragmenty pocisków przechwytujących - zaznaczyła w środę armia. Wojsko nie podało też dokładnej liczby zestrzelonych irańskich rakiet, podkreślono jednak "imponującą" skuteczność sił obrony powietrznej i "wysoki" wskaźnik zestrzeleń.
Irańczycy ostrzelali Izrael najbardziej nowoczesnymi rakietami w swoim arsenale, ale nie była to broń hipersoniczna, jak twierdził Teheran - przekazały siły zbrojne. Irańska Gwardia Rewolucyjna podała, że do ataku użyto hipersonicznych rakiet Fattah. W irańskim ataku zginęła jedna osoba - pochodzący ze Strefy Gazy Palestyńczyk, który został bezpośrednio trafiony odłamkiem pocisku w Jerychu na okupowanym Zachodnim Brzegu.
Izrael uderza w Hezbollah
Od ponad tygodnia Liban jest intensywnie bombardowany przez izraelskie lotnictwo w ramach operacji "Północne Strzały". Izrael podkreśla, że uderzenia są wymierzone w Hezbollah, nie libańską ludność cywilną, a ich celem jest zabezpieczenie północy państwa. Z powodu regularnych ostrzałów północy Izraela, rozpoczętych przez Hezbollah po wybuchu wojny w Strefie Gazy rok temu, ewakuowano stamtąd około 60 tysięcy osób. W nocy z poniedziałku na wtorek Izrael rozszerzył kampanię o "ograniczone operacje lądowe", deklarując, że będą one prowadzone na obszarze przygranicznym. W środę rano wojsko wezwało do natychmiastowej ewakuacji mieszkańców 25 przygranicznych libańskich wsi, zaznaczając, że będą tam prowadzone działania przeciwko Hezbollahowi.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Izrael rozpoczął operację lądową w Libanie
Według szacunków rządu w Bejrucie w izraelskich atakach zginęło przez ostatnie dwa tygodnie ponad tysiąc osób, a ok. 1,2 mln Libańczyków musiało z ich powodu opuścić swoje domy. Media informują, że dużą część ofiar stanowią cywile. Premier Libanu Nadżib Mikati ponowił w środę apel o natychmiastowe zawieszenie broni. Kontrolujący duże tereny państwa Hezbollah stanowi większą siłę militarną niż libańska armia. Ta wspierana przez Iran organizacja na wielu terenach wypełnia też zadania słabego i pogrążonego w wielu kryzysach państwa. Izrael zniszczył około połowy arsenału rakiet i pocisków Hezbollahu, szacowanego przed wybuchem wojny na 120-200 tys. sztuk - napisał w środę dziennik "New York Times". W nalotach zabito też niemal wszystkich wyższych rangą dowódców grupy, w tym jej lidera Hasana Nasrallaha. We wtorek wieczorem Iran wystrzelił na Izrael około 200 pocisków balistycznych. Większość z nich została przechwycona. Teheran oświadczył, że atak był zemstą za zabicie Nasrallaha, przywódcy Hamasu Ismaila Hanijego i generała Gwardii Rewolucyjnej Abbasa Nilforuszana. Iran zagroził "miażdżącymi atakami" w razie zbrojnej odpowiedzi Izraela, jednak władze w Jerozolimie już zapowiedziały odwet.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA