Nowym prezydentem Iranu będzie Ebrahim Raisi - wskazują pierwsze, częściowe wyniki wyborów w tym kraju. Według tamtejszej państwowej komisji wyborczej, do sobotniego wczesnego popołudnia miał on poparcie ponad 62 procent głosujących. Kolejnego rywala wyprzedzał o ponad 50 procent.
Do piątkowych wyborów poszło 28,6 mln osób. Uprawnionych do głosowania było 59,3 mln Irańczyków. Raisi - ultrakonserwatysta, szef irańskiego wymiaru sprawiedliwości popierany przez najwyższego przywódcę duchowo-politycznego ajatollaha Alego Chameneia - otrzymał 17,8 mln głosów - poinformował przewodniczący komisji Dżamal Orf.
Za jego plecami z poparciem 11,5 proc. głosów, znajduje się generał dywizji Mohsen Rezai, były dowódca Gwardii Rewolucyjnej. Trzeci jest były prezes irańskiego Banku Centralnego Abdolnasser Hemmati (8,3 proc.).
Hemmati pogratulował już wcześniej w sobotę zwycięstwa Raisiemu - poinformowały irańskie media państwowe. "Mam nadzieję, że wasz rząd, pod przywództwem Najwyższego Przywódcy Ajatollaha Alego Chameneiego, przyniesie komfort i dobrobyt naszemu narodowi" – napisał w oświadczeniu.
Ustępujący z urzędu prezydenta Hasan Rowhani poinformował z kolei, że prezydenckie wybory rozstrzygnęły się w pierwszej rundzie. - Gratuluję społeczeństwu wyboru – powiedział Rowhani w przemówieniu telewizyjnym. - Na oficjalne gratulacje przyjdzie czas później, ale już wiemy, kto miał wystarczająco dużo głosów w tych wyborach i kogo ludzie wybrali – dodał w sobotni poranek, nie podając jednak nazwiska zwycięzcy.
Hasan Rowhani funkcję głowy państwa sprawował dwie czteroletnie kadencje. W 2017 roku pokonał właśnie Raisiego, który wtedy zdobył 38 proc. głosów.
60-letni Ebrahim Raisi jest zagorzałym krytykiem Zachodu i podlega amerykańskim sankcjom za łamanie praw człowieka. Szefem irańskiego wymiaru sprawiedliwości został w 2019 roku. W czasie kampanii wyborczej nie przedstawił żadnego szczegółowego programu politycznego ani gospodarczego, ale poparł ożywienie umowy nuklearnej z 2015, co mogłoby zaowocować złagodzeniem amerykańskich sankcji, które bardzo mocno osłabiły irańską gospodarkę.
Wybory w cieniu kryzysu gospodarczego
Piątkowe wybory odbyły się w czasie, gdy przedstawiciele Iranu i światowych mocarstw prowadzą w Wiedniu rozmowy mające na celu uratowanie irańskiego porozumienia nuklearnego z 2015 roku, a także na tle powszechnego niezadowolenia z poważnego kryzysu gospodarczego i społecznego w kraju.
Prezydent w Iranie ma ograniczone prerogatywy - stoi na czele władzy wykonawczej, odpowiada przed parlamentem, a ten ma z kolei możliwość kontroli budżetu i rządu. Jednak większość władzy dzierży najwyższy przywódca, który wyznacza kierunki strategiczne Islamskiej Republiki Iranu - teokracji ajatollahów.
Źródło: PAP