Iran nie zwróci USA samolotu RQ-170, zwanego też Bestią z Kandaharu, który wcześniej w tym tygodniu został przechwycony przez Teheran - poinformował zastępca dowódcy elitarnej Gwardii Rewolucyjnej gen. Hossein Salami.
Salami podkreślał, że naruszenie przestrzeni powietrznej przez amerykański samolot bezzałogowy było "wrogim aktem" i ostrzegła USA przed "większą" odpowiedzią. Nie sprecyzował jednak, na czym mogłaby ona polegać.
Nikt nie zwraca symbolu agresji stronie, która usiłowała zdobyć tajne i ważne dane dotyczące bezpieczeństwa narodowego. gen. Hossein Salami
Zdaniem Salamiego zdobycie Bestii z Kanadaharu jest zwycięstwem dla Teheranu i porażką USA w skomplikowanej walce technologiczno-wywiadowczej.
Jak przejęli Bestię?
W czwartek Irańczycy pokazali samolot bezzałogowy RQ-170 Sentinel, który został wykryty i przechwycony około 150 km od granicy z Afganistanem. Władze amerykańskie przyznały się do utraty drona. Spór dotyczy jednak tego, jak samolot wpadł w ręce Teheranu.
Iran twierdzi, że został obezwałdniony elektronicznie (wcześniej mówiono o zestrzeleniu). Z kolei Waszyngton twierdzi, że ani nie mieliśmy do czynienia z zestrzeleniem, ani z elektronicznym obezwładnieniem, ale ze zwykłą usterką.
Salami nie wypowiadał się na temat sposobu przechwycenia maszyny. - Strona, która wygrywa wojnę wywiadowczą, nie ujawnia swoich metod - podkreślił.
Źródło: FOX News