Prezydent USA Donald Trump przekonywał w poniedziałek, że dzięki mediacji doprowadził do powstrzymania konfliktu nuklearnego między Indiami i Pakistanem. Jak powiedział, dokonał tego, między innymi grożąc wstrzymaniem handlu ze stronami konfliktu. Tymczasem zarówno Indie, jak i Pakistan uznają zawieszenie ognia za swoje zwycięstwo.
- W sobotę Indie i Pakistan - oba kraje posiadają broń atomową - osiągnęły porozumienie w sprawie zawieszenia broni po starciach zbrojnych, które wybuchły 7 maja.
- Donald Trump ogłosił w poniedziałek, że jego mediacja była wielkim sukcesem i zapobiegła śmierci milionów ludzi.
- Politycy i wojskowi zarówno z Indii, jak i z Pakistanu uznają zawieszenie ognia za swoje zwycięstwo.
- Powstrzymaliśmy konflikt nuklearny. Myślę, że to mogłaby być okropna wojna nuklearna. Miliony ludzi mogłyby zginąć. Więc jestem bardzo z tego dumny - powiedział Donald Trump podczas konferencji prasowej na temat obniżenia ceny leków w Białym Domu.
Prezydent USA ocenił, że Stany Zjednoczone "bardzo pomogły" w osiągnięciu "natychmiastowego, pełnego i stałego" zawieszenia broni i że dokonał tego między innymi za pomocą gróźb zaprzestania handlu z obiema stronami konfliktu.
- Powiedziałem: "chodźcie, będziemy z wami dużo handlować (...) jeśli to zatrzymacie, będziemy handlować. Jeśli tego nie zatrzymacie, nie będziemy handlować" - relacjonował Trump. - Ludzie nigdy tak naprawdę nie używali handlu w taki sposób jak ja, mogę wam powiedzieć. I nagle powiedzieli: "myślę, że przestaniemy". I tak zrobili, i zrobili to z wielu powodów, ale handel jest czymś wielkim - ocenił.
Trump podkreślił, że ważną rolę w rozmowach odegrali sekretarz stanu USA Marco Rubio i wiceprezydent J.D. Vance. Z kolei władze Indii po zawarciu porozumienia minimalizowały rolę USA w całym procesie, podczas gdy premier Pakistanu Shehbaz Sharif chwalił Trumpa i jego przywództwo.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Premier Indii Narendra Modi zabrał głos w sprawie konfliktu
W poniedziałek premier Indii Narendra Modi przekazał, że Indie zabiły "co najmniej 100 terrorystów", przeprowadzając ataki na ich bazy w Pakistanie, a zawieszenie broni jest tylko "wstrzymaniem" działań zbrojnych. Wyjaśnił, że Indie będą uważnie przyglądać się poczynaniom Pakistanu, nie będą tolerować szantażu nuklearnego, a Pakistan powinien pozbyć się "infrastruktury terrorystycznej" na swoim terenie, jeśli chce mieć pokój.
Władze Pakistanu oświadczyły, że zamierzają utrzymać zawieszenie ognia. Jak podaje "The Guardian", obie strony uznały rozejm za swoje zwycięstwo polityczne. W Pakistanie odbyły się patriotyczne wiece i parady wojskowe, świętujące dokonania pakistańskiej armii. Z kolei w Indiach Rajnath Singh, minister obrony, stwierdził, że "ryk indyjskich sił zbrojnych dotarł do Rawalpindi, kwatery głównej pakistańskiej armii", a działania zbrojne Indii były "nie tylko działaniem wojskowym, ale symbolem siły indyjskiej myśli politycznej, społecznej i strategicznej".
Indie 7 maja uderzyły w "infrastrukturę terrorystyczną" Pakistanu i w administrowanym przez Pakistan Kaszmirze. Atak Indii miał być odwetem za atak terrorystyczny z 22 kwietnia w Pahalgam, w indyjskiej części Kaszmiru, w którym zginęło 26 osób. Pakistan twierdzi, że nie ma nic wspólnego z terrorystami, którzy go dokonali. W reakcji na atak Indii wojska pakistańskie przeprowadziły serię uderzeń na cele w Indiach. Do soboty we wzajemnych ostrzałach zginęło co najmniej 66 osób.
Autorka/Autor: fil/ads
Źródło: tvn24.pl, PAP, Reuters, "The Guardian"
Źródło zdjęcia głównego: FAROOQ KHAN/PAP/EPA