Na niektórych odcinkach granicy polsko-niemieckiej zbierają się osoby związane z samozwańczym Ruchem Obrony Granic, powołanym przez nacjonalistę Roberta Bąkiewicza. Deklarują, że "pilnują granicy przed osobami próbującymi ją nielegalnie przekroczyć".
Prezydent elekt Karol Nawrocki dziękował w wywiadzie z Polsat News Bąkiewiczowi i "obrońcom granic", twierdząc, że "wypełniają funkcje państwa, z którymi nie radzi sobie polski rząd".
Kosiniak-Kamysz: Nawrocki mówi nieprawdę
Sprawę komentował w "Kropce nad i" szef MON, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. - Po pierwsze, niech mi pan prezydent pokaże, w którym miejscu sobie rząd nie radzi - powiedział minister.
Przywołał też statystyki, zgodnie z którymi "uszczelniliśmy granicę" z Białorusią, "odesłaliśmy 8540 przestępców, którzy zagrażali bezpieczeństwu" oraz "wyłapaliśmy 500 wozaków, którzy nielegalnie przemycali osoby przez granicę".
- Mówi nieprawdę. Bardzo źle robi. Powinien dziękować jednej i tylko jednej grupie osób. Mundurowym służbom: Wojsku Polskiemu, Straży Granicznej i policji. (...) Polski żołnierz oddał krew, żeby chronić polską granicę. Strażnicy graniczni, żołnierze byli ranni, żeby chronić polską suwerenność, polską granicę - mówił Kosiniak-Kamysz.
Kosiniak-Kamysz o zarzutach polityków PiS: wszystkie dane są po naszej stronie
Władysław Kosiniak-Kamysz odpierał też zarzuty opozycji w związku z działaniami na granicy. W poniedziałek prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński napisał w serwisie X, że "Niemcy regularnie przerzucają nielegalnych migrantów na naszą stronę" a polskie "państwo abdykowało".
- To jest kłamstwo, to jest manipulacja. Wszystkie dane są po naszej stronie, ponieważ to my zatrzymaliśmy nielegalną migrację - podkreślił wicepremier. Powiedział również, iż Bąkiewicz "ze swoimi aktywistami przeszkadza Straży Granicznej w pełnieniu swoich obowiązków".
Działania polityków PiS odnośnie sytuacji na granicy z Niemcami Kosiniak-Kamysz nazwał "obłudą". Porównał też sytuację do początków kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej, mówiąc, że dziś "z pizzą biega po granicy polsko-niemieckiej" Mariusz Błaszczak. Przywołał tym samym krytykę polityków PiS wobec przedstawicieli ówczesnej opozycji, którzy dostarczali migrantom m.in. żywność.
- Wtedy mówili: "nie przeszkadzajcie, nie plujcie na mundur żołnierza i strażnika granicznego". Czemu oni sami plują na mundur, sami utrudniają pracę? Ja głosowałem za zaporą (na granicy polsko-białoruskiej), jak byłem w opozycji. Nikt z posłów PSL-u nie jeździł na granicę, więc mam święte prawo to powiedzieć. Nie róbcie tego samego, przeciwko czemu protestowaliście trzy lata temu - zaapelował szef MON.
Wicepremier zauważył też, że PiS-owi, kiedy rządził, bardzo podobało się hasło "murem za polskim mundurem". - A dzisiaj zapomnieli o tym? Wspierają tych, którzy atakują strażników granicznych? - pytał.
"Podszywanie się pod funkcjonariusza jest łamaniem prawa"
- Jak ktoś chce chronić granic, to zapraszamy do Straży Granicznej - 1500 wolnych etatów. Zapraszamy do Wojsk Obrony Terytorialnej, zapraszamy do policji, do oddziału prewencji, zapraszamy do wsparcia ochrony granicy z Białorusią, z Litwą, z Niemcami - zaznaczył Kosiniak-Kamysz, odnosząc się do osób gromadzących się na granicy polsko-niemieckiej.
Wskazał, że do ochrony granic są powołane odpowiednie służby i nie są potrzebne żadne formacje o charakterze paramilitarnym. - Podszywanie się pod funkcjonariusza jest łamaniem prawa. Za to powinny być mandaty, kary. Policja powinna na to reagować - dodał.
Autorka/Autor: sz/ft
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24