Elektryk, którego nazwiska nie media nie podają, pracował w firmie od 27 lat. Zwolniono go we wrześniu 2021 roku ze względu na "wielokrotne i nadmierne spożywanie alkoholu w ciągu dnia w pracy, co stanowiło zagrożenie dla zdrowia jego samego i jego kolegów z pracy". Zdaniem TSJMU zwolnienie było niesłuszne, ponieważ pracodawca nie udowodnił, że wskutek picia mężczyzna stał się nietrzeźwy, a tym samym nie udowodnił, że był on niezdolny do pracy.
Jak podaje hiszpańskojęzyczny portal Confilegal, mężczyzna już w 2020 roku został zawieszony w wykonywaniu obowiązków na 13 dni ze względu na spożywanie alkoholu w pracy. Karę sądownie uchylono, po odwołaniu złożonym przez elektryka. Teraz sąd nakazał firmie ponowne zatrudnienie mężczyzny lub wypłacenie mu odprawy w wysokości 47 tysięcy euro.
ZOBACZ TEŻ: Nietrzeźwa policjantka legitymowała znajomych na imprezie. Została ukarana mandatem
Elektryk został zwolniony za picie alkoholu w trakcie pracy, zdaniem sądu niesłusznie
Firma zdecydowała się na zakończenie 27-letniej współpracy po tym, jak wynajęty przez nią prywatny detektyw śledził elektryka i jego współpracowników przez kilkadziesiąt kolejnych dni. Ustalił on m.in., że 5 lipca 2021 w porze lunchu mężczyzna miał udać się z kolegami do sklepu, gdzie zakupili jedzenie oraz cztery puszki piwa i dodatkowo litrową butelkę piwa. Tego samego popołudnia elektryk został przyłapany z kolejną puszką piwa. Około godziny 18:30 były już pracownik miał udać się do sklepu po kolejne zapasy alkoholu, a następnie zakończyć swoją zmianę i odstawić służbowy samochód do siedziby firmy. Dwa tygodnie później, podczas przerwy na lunch, elektryk miał łącznie z dwoma kolegami wypić aż siedem litrów piwa. Tego samego dnia, przed przyjazdem do siedziby firmy miał spożyć trzy dodatkowe puszki piwa. Sześć dni później detektyw odnotował, że w ciągu jednego dnia elektryk wypił puszkę piwa, cztery kieliszki czerwonego wina i kieliszek brandy. Jego zwolnienie umotywowano "wielokrotnym i nadmiernym spożywaniem alkoholu w pracy". Jak zaznaczono, w jego następstwie, mężczyzna mógł być pod wpływem nie tylko podczas wykonywania służbowych obowiązków, ale i w trakcie prowadzenia firmowego samochodu.
Jednak zdaniem sądu zwolnienie mężczyzny było niesłuszne. "Detektyw nie odnotował żadnych wzmianek o oznakach nietrzeźwości czy niezdarności mężczyzn" - zaznaczono w treści uzasadnienia wyroku, cytowanej przez "Guardiana". "Nie ma żadnych dowodów - dokumentów, opinii biegłych czy relacji świadków - które jednoznacznie wskazywałyby, że mężczyzna znajdował się pod wpływem alkoholu i był w stanie nietrzeźwości, odurzenia lub upojenia" - uznał sąd. Jak dalej argumentował Wyższy Trybunał dla Murcji, "nie udowodniono również, nawet poszlakowo, że jego sprawność fizyczna i umysłowa była ograniczona podczas wykonywania zadań na stanowisku elektryka". Sąd stwierdził także, że mężczyzna najczęściej spożywał napoje alkoholowe w trakcie przerwy na lunch, nie zaś podczas wykonywania obowiązków w pracy.
ZOBACZ TEŻ: Zaatakował psimi odchodami krytyczkę sztuki. Choreograf zwolniony "ze skutkiem natychmiastowym"
Autorka/Autor: jdw//am
Źródło: The Guardian, Confilegal
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock