Postrzelona ponad 10 miesięcy temu w głowę amerykańska kongresmenka Gabrielle Giffords w Święto Dziękczynienia serwowała tradycyjnego indyka żołnierzom i weteranom w bazie Davis-Monthan w Tucson w Arizonie.
Wraz z Giffords w kuchni pojawił się jej mąż Mark Kelly, emerytowany kapitan U.S. Navy, który zakończył karierę astronauty, by być bliżej wracającej powoli do zdrowia żony. W sumie w obchodach tego amerykańskiego święta wzięło udział około czterystu osób.
Pierwotnie organizatorzy zwrócili się do współpracowników Giffords, prosząc ich o udział w tradycyjnej kolacji. Jednak gdy usłyszała o tym sama kongresmenka, zadecydowała, że też chce wziąć udział w wydarzeniach w Davis-Monthan Air Force Base.
Cudem uniknęła śmierci
8 stycznia tego roku na spotkaniu z wyborcami w Tuscon doszło do strzelaniny, w której zginęło 6 osób, a 11 zostało rannych. Sama Giffords została postrzelona w głowę i cudem uniknęła śmierci.
Od początku roku kobieta przebywa w Houston, gdzie przechodzi intensywną rehabilitację i powoli wraca do zdrowia.
Źródło: FOX News