- Nie możemy polegać na procedurach, które będą trwały nie wiadomo ile, kiedy ktoś na godzinę przed atakiem informuje: za godzinę wchodzimy - powiedział w TVN24 Biznes i Świat gen. Bogusław Pacek. Generał zgodził się ze słowami gen. Bena Hodgesa, dowódcy sił USA w Europie, który w czwartek skrytykował bariery w swobodnym przepływie sprzętu i żołnierzy w Unii Europejskiej.
- Na zgodę, by przesłać konwój z jednego kraju do drugiego, trzeba czekać dwa tygodnie. Nawet najszybsze siły szybkiego reagowania mogą być wówczas spóźnione - stwierdził w czwartek gen. Hodges. Tłumaczył jednocześnie, że Moskwa tak zwiększyła obecność w Kaliningradzie i na Krymie, że jest w stanie zagrozić połowie państw sojuszu na kontynencie.
"Gen. Hodges ma rację"
- Znam dobrze Bena Hodgesa, to jeden z dwóch amerykańskich generałów, obok gen. Breedlove’a, którzy dobrze rozumieją, co się dzieje w Europie i jej sprzyjają - powiedział gen. Bogusław Pacek, radca ministra obrony narodowej, w TVN24 Biznes i Świat.
- Jeżeli obserwujemy działania Rosji oraz koalicji [pod przywództwem USA - red.] w Syrii, to widzimy jedno. Po jednej stronie mamy jeden ośrodek dowodzenia, który natychmiast podejmuje działania. Po drugiej stronie mamy koalicje, sojusze i określone procedury, i o tym mówi gen. Hodges - tłumaczył gen. Pacek.
- Dziś świat się zmienił tak bardzo, że trzeba te bariery pokonać. Trzeba pokonać takie bariery, jak potrzebę uzyskiwania zgody poszczególnych państw na przerzut wojsk. (...) Musimy pod względem zdolności obronnych bardziej przypominać Stany Zjednoczone Europy, niż 28 państw, z których każde ma swoje zdanie - ocenił.
NATO nie zareaguje na czas?
Generał Bogusław Pacek zwrócił również uwagę, że obecne procedury mogą uniemożliwić szybką reakcję obronną NATO w sytuacji zagrożenia zewnętrznego.
- Nie możemy polegać na procedurach, które będą trwały nie wiadomo ile, kiedy ktoś na godzinę przed atakiem informuje innych: za godzinę wchodzimy - mówił gen. Pacek, nawiązując do sposobu poinformowania przez Moskwę o rozpoczęciu zaangażowania lotniczego w Syrii.
- Artykuł 5 Traktatu Północnoatlantyckiego tego wymaga - podkreślił, nawiązując do kluczowego w NATO zapisu, że "zbrojna napaść na jedną lub więcej ze stron sojuszu w Europie lub Ameryce Północnej będzie uznana za napaść przeciwko nim wszystkim (…) i każda z nich udzieli pomocy stronie napadniętej".
Polska a konflikt w Syrii
- Polska musi wspierać koalicję przeciwko Państwu Islamskiemu, ale na miarę naszych możliwości. To nie jest czas na wysyłanie do Syrii polskich żołnierzy - ocenił gen. Pacek. - Powinniśmy mówić raczej o wsparciu humanitarnym, być może logistycznym - wskazał.
Gość TVN24 Biznes i Świat podkreślił również znaczenie prowadzenia polskiej polityki w ramach Unii Europejskiej, ponieważ Władimirowi Putinowi bardzo zależy, by podzielić UE i NATO.
Autor: mm\mtom / Źródło: TVN24 Biznes i Świat, PAP
Źródło zdjęcia głównego: NATO