Wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans przyznał we wtorek, że jest rozczarowany, iż nie został wybrany na przewodniczącego KE. Jak tłumaczył, niektóre kraje Unii Europejskiej poparły Polskę i Węgry przeciwko jego kandydaturze. - Tak to wygląda w polityce - zauważył.
Zapytany o to, czy nie czuje się rozczarowany decyzją Rady Europejskiej, wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans odpowiedział, że "oczywiście, jest to rozczarowujące, jeśli nie zostało się wybranym na stanowisko szefa Komisji Europejskiej".
- Jednak to kraje podejmują własne decyzje, kierując się własnymi interesami i takie stanowisko przyjęły. Kraje decydują, czy będą popierać to stanowisko, czy nie - tłumaczył.
Jego zdaniem "szereg krajów, w których rządzą politycy Europejskiej Partii Ludowej zdecydował, że będzie popierać stanowisko premierów Polski i Węgier" przeciwko jego kandydaturze. - Tak to wygląda w polityce - podsumował Timmermans na konferencji prasowej w Brukseli.
Timmermans o swojej roli w KE: to decyzja nowej przewodniczącej
W nowej Komisji Europejskiej Timmermans ponownie ma zająć stanowisko wiceprzewodniczącego.
Holender wyznał, że jeszcze nie wie, jaką problematyką będzie się zajmował pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen. - To jest decyzja nowej przewodniczącej Komisji. (...) Nie mogę jeszcze powiedzieć, co będę robił w przyszłej Komisji - stwierdził.
Zapewnił, że fakt, iż jest socjalistą, a von der Leyen wywodzi się rodziny politycznej Europejskiej Polityki Ludowej nie stanowi dla niego przeszkody, by współpracować w przyszłej Komisji.
Von der Leyen szefową KE
Na początku lipca podczas szczytu Rady Europejskiej w Brukseli. Liderzy państw UE nominowali Niemkę Ursulę von der Leyen na szefową Komisji Europejskiej. Jednym z głównych kandydatów na to stanowisko był wcześniej Frans Timmermans.
W głosowaniu nad kandydaturą von der Leyen w Parlamencie Europejskim w połowie lipca socjaliści, z których wywodzi się Timmemans, podzielili się i choć oficjalnie zadeklarowali poparcie, znaczna część była przeciw Niemce.
Według nieoficjalnych informacji w tej drugiej pod względem wielkości frakcji, liczącej 154 osoby, przeciwko nowej szefowej KE głosowali: Niemcy, Holendrzy, Austriacy, Belgowie, Francuzi, Grecy, Bułgarzy i Cypryjczycy. To około 1/3 klubu.
Kandydatura dotychczasowej szefowej niemieckiego Ministerstwa Obrony przeszła 383 głosami za - tylko dziewięcioma ponad wymaganą większość bezwzględną. Pierwsza w historii kobieta na stanowisku szefa Komisji Europejskiej zaapelowała o wspólną pracę na rzecz zjednoczonej Europy.
Autor: ft//rzw / Źródło: PAP