Nicolas Sarkozy, były prezydent Francji, w wywiadzie dla tygodnika "Journal du Dimanche", przyznał, że rozwiązanie parlamentu przez Emmanuela Macrona jest ryzykowne. W jego opinii lider Zjednoczenia Narodowego Jordan Bardella nie ma doświadczenia w rządzeniu.
Zdaniem Sarkozego rozwiązanie parlamentu wprowadza ryzyko chaosu dla kraju, który już wcześniej nękany był podziałami. Jest również ryzykiem dla samego Macrona, który sprawuje kadencję prezydencką do 2027 roku.
Były prezydent ocenił, że "nie można zaprzeczyć, iż skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe (RN) przeprowadziło nad sobą pracę", a szef RN Jordan Bardella jest człowiekiem "utalentowanym". "Pozostaje mu jeszcze - i to jest duże wyzwanie - nadrobić brak doświadczenia, ponieważ nigdy nie sprawował funkcji kierowniczych i nie ma jeszcze 30 lat" - podkreślił Sarkozy.
Nie zamierza wracać do polityki
Jak dodał, Bardella może zmierzyć się również z innym problemem, a mianowicie współpracą z Marine Le Pen, która pozostaje nieformalną liderką RN, dawnego Frontu Narodowego.
Sarkozy, który został skazany w związku z nieprawidłowościami w finansowaniu jego kampanii wyborczej w 2012 roku oraz w sprawie nielegalnych podsłuchów, zapewnił, że nie zamierza wracać do życia politycznego. Był prezydentem w latach 2007-12.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY-SA 3.0 | Yeti-vert