Była pierwsza dama Francji z zarzutami. Chodzi o finansowanie kampanii jej męża

Źródło:
ABC News, Le Monde, Telegraph, The Times, tvn24.pl
Carla Bruni i Nicolas Sarkozy na nagraniach archiwalnych
Carla Bruni i Nicolas Sarkozy na nagraniach archiwalnych Reuters Archive
wideo 2/3
FRANCJA

Carla Bruni - wokalistka, była supermodelka i była pierwsza dama Francji - usłyszała zarzuty w związku ze sprawą jej męża, Nicolasa Sarkozy'ego. To odprysk sprawy domniemanego nielegalnego finansowania francuskiej kampanii prezydenckiej przez byłego dyktatora Libii.

Carla Bruni usłyszała we wtorek przedwstępne zarzuty w związku ze sprawą domniemanego nielegalnego finansowania kampanii prezydenckiej jej męża, Nicolasa Sarkozy'ego. Według śledczych polityk miał w 2007 roku otrzymać na ten cel pieniądze od byłego dyktatora Libii Muammara Kaddafiego. Śledczy podejrzewają, że 56-latka miała wpływać na jednego z kluczowych dla postepowania świadków. Podejrzewa się ją też o udział w grupie przestępczej z zamiarem oszukania sędziów prowadzących sprawę Sarkozy'ego – opisuje ABC News.

Dziennik "Le Monde" informuje, że była pierwsza dama jest obecnie objęta nadzorem sądowym. W jego ramach nie może się kontaktować z osobami zaangażowanymi w sprawę finansowania kampanii. Jedyny wyjątek stanowi jej mąż Nicolas Sarkozy – dodaje francuski portal. Prawnicy byłej pierwszej damy Francji nie odpowiedzieli na prośby o komentarz przesłane przez lokalne i zagraniczne redakcje.

ZOBACZ TEŻ: Premier zawiesił obowiązki i rozważa dymisję. Powodem korupcyjne zarzuty dla jego żony

Carla Bruni usłyszała zarzuty

Według francuskiej prokuratury finansowej Nicolas Sarkozy miał sfinansować część swojej kampanii prezydenckiej ze środków pozyskanych od ówczesnego dyktatora Libii Muammara Kaddafiego. Śledztwo w tej sprawie wszczęto w 2013 roku, prowadzono je przez kolejne 10 lat. Sam polityk nigdy nie przyznał się do winy. Kierowane pod jego adresem oskarżenia określa mianem "groteskowych". Pierwsza rozprawa zaplanowana jest na początek 2025 roku.

Jak wskazuje ABC News, kluczowym świadkiem w sprawie był Ziad Takieddine. Francusko-libański biznesmen twierdził, że miał przekazać Sarkozy'emu i jego współpracownikom pochodzące z Libii 5 milionów euro. Pieniądze mężczyzna miał przewozić w gotówce w trzech turach, między listopadem 2006 roku i początkiem 2007 roku. Otwarcie mówił o pomocy w nielegalnym finansowaniu kampanii. W listopadzie 2020 roku niespodziewanie wycofał on swoje wcześniejsze słowa. Dwa miesiące później powrócił jednak do wcześniejszej narracji - opisuje "The Times". Zgodnie z relacją ABC News, to właśnie na Takieddine'a miała wpływać Carla Bruni.

Carla Bruni Marc Piasecki/FilmMagic/Getty Images

W 2021 roku Sarkozy został skazany za korupcję i nadużywanie władzy. Sąd wymierzył mu trzy lata pozbawienia wolności, w tym dwa w zawieszeniu. Politykowi zezwolono na odbycie kary w areszcie domowym. Kilka miesięcy później usłyszał on też wyrok w związku z nielegalnym finansowaniem kampanii prezydenckiej z 2012 roku. Ten zaowocował karą roku pozbawienia wolności, w tym sześciu miesięcy w zawieszeniu. Sarkozy nieskutecznie usiłował odwołać się od obu wyroków. Urząd prezydenta Francji sprawował w latach 2007-2012.

ZOBACZ TEŻ: Nauczycielka, w której zakochał się uczeń, przyszły prezydent Francji. Kim jest Brigitte Macron?

Autorka/Autor:jdw//am

Źródło: ABC News, Le Monde, Telegraph, The Times, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Marc Piasecki/FilmMagic/Getty Images