Koalicja walcząca z Państwem Islamskim zbyt bardzo skupia się na syryjskim mieście Kobane przy tureckiej granicy zamiast na innych obszarach - stwierdził w Paryżu prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan.
- Dlaczego Kobane, a nie na przykład miasta jak Idlib, Hama, Homs... podczas gdy irackie terytorium w 40 proc. kontrolowane jest przez Państwo Islamskie? - powiedział Erdogan w czasie konferencji prasowej w Paryżu.
Wcześniej prezydent Turcji spotkał się z prezydentem Francji Francoisem Hollandem. - W Kobane jest tylko 2 tys. bojowników, więc trudno zrozumieć to podejście. Dlaczego koalicja nie działała w innych strefach? - pytał Erdogan.
Pomoc dla Kobane?
Miasto Ajn al-Arab (kurdyjska nazwa - Kobane), położone w Syrii przy granicy z Turcją, od połowy września jest atakowane przez dżihadystów z organizacji Państwo Islamskie. Komentując utratę zrzutów dla broniących Kobane Kurdów, agencja AP przypomniała, że IS już dysponuje amerykańskim uzbrojeniem wartym miliony dolarów, przejętym od irackich sił zbrojnych na zagarniętych przez dżihadystów terenach.
Koalicja prowadzi bombardowania celów w Iraku od sierpnia, a we wrześnie rozszerzyła operację o Syrię. W kampanię przeciwko Państwu Islamskiemu w Syrii nie włączyła się Turcja, która obawia się, że wsparcie dla tamtejszych Kurdów poskutkuje wzmocnieniem bojowników Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), którzy od 1984 roku walczą z Ankarą o autonomię.
Autor: pk\mtom / Źródło: reuters, pap