Mołdawianie wybierają parlament. Podczas głosowania testowany jest nowy elektroniczny system liczenia głosów, który zawiódł. Mołdawska Centralna Komisja Wyborcza jednak uspokaja, bo równolegle nie zarzucono rachowania starą, ręczną metodą. Mołdawianie zabezpieczyli się w ten sposób, bo spodziewali się, że może dojść do awarii stosowanego pierwszy raz systemu.
Źródłem problemów z elektronicznym liczeniem głosów są problemy z internetem i połączeniem pomiędzy lokalnymi komitetami a centralną komisją wyborczą. - Ale nie ma czym się martwić. Elektroniczny system jest dopiero testowany, nadal działa tradycyjny sposób liczenia - zapewnił przewodniczący mołdawskiej CKW, Juri Czokan.
Wstępne wyniki wyborów są spodziewane, niezależnie od metody, w poniedziałek rano.
Ważne głosowanie
Wybory zaczęły się o godzinie siódmej rano czasu lokalnego. Według obserwatorów zadecydują one, czy kraj utrzyma kurs proeuropejski, czy też zwróci się ku Rosji. Obserwatorzy niepokoją się o stabilność wewnętrzną Mołdawii. Oba obozy, zarówno ten opowiadający się za dalszym zbliżeniem z UE, jak i stronnicy zwrotu ku Rosji, mogą mieć kłopoty z powołaniem stabilnej koalicji rządowej.
Przed wyborami służby mołdawskie ostrzegły także przed próbami zdestabilizowania procesu wyborczego. Wybory odbywają się w czasie, gdy trwa konflikt na sąsiedniej Ukrainie, a po aneksji Krymu przez Rosję wielu obserwatorów uznało, że scenariusz może się powtórzyć w separatystycznym i zamieszkanym przez ludność rosyjskojęzyczną mołdawskim Naddniestrzu.
Z sondaży wynika, że w wyniku wyborów do parlamentu dostaną się trzy partie proeuropejskie: Demokratyczna Partia Mołdawii (PDM), Liberalno-Demokratyczna Partia Mołdawii (PDLM) i Partia Liberalna (PL). Wejdą do niego także partie prorosyjskie: Partia Komunistów Republiki Mołdawii (PCRM) i Partia Socjalistów Republiki Mołdawii (PSRM). W niedzielę Sąd Najwyższy utrzymał w mocy wcześniejszą decyzję o wykluczeniu z wyborów innego ugrupowania prorosyjskiego, "Patrii", bo jest ono finansowane z zagranicy.
PSRM, której lider Igor Dodon spotkał się niedawno z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, opowiada się za anulowaniem zawartej latem przez Mołdawię umowy o stowarzyszeniu z UE. - Zorganizujemy referendum; naród sam powinien zadecydować, czy chce integrować się z UE, czy z Unią Celną razem z Rosją - powiedział Dodon. Według badań opinii społecznej 40 procent Mołdawian opowiada się za integracją z UE i tyle samo popiera dołączenie się kraju do Unii Celnej, tworzonej przez Rosję, Białoruś i Kazachstan.
Autor: mk//rzw / Źródło: TASS, PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu