Przebywający z wizytą w Japonii duchowy przywódca Tybetańczyków Dalajlama ostrzegł, że zniszczenie równowagi ekologicznej w Tybecie przez chiński przemysł może negatywnie wpłynąć na setki milionów ludzi.
W Tybecie swoje źródła mają rzeki, zaopatrujące w wodę wiele azjatyckich krajów, w tym setki milionów Chińczyków. To zarazem największe rzeki tego kontynentu: Jangcy, Mekong, Żółta Rzeka, Brahmaputra i Saluin. Większość z nich jest niestety bardzo zanieczyszczona. W tym między innymi przez chińskich przemysłowców, budujących tuż obok nich swoje zakłady.
Przestrogi Dalajlamy potwierdza pośrednio Tybetańskie Biuro Meteorologiczne, które w opublikowanym raporcie informowało, że proces ocieplania klimatu przebiega w Tybecie o wiele szybciej, niż w innych rejonach świata i około 10 razy szybciej, niż w innych regionach Chin. Coraz dotkliwsze, co może wydać się niezwykłe, stają się w Tybetańskim Regionie Autonomicznym także susze.
Dalajlama
Od momentu zajęcia Tybetu przez Chiny w 1950 roku, na skutek działania władz w Pekinie, zginęło ponad 1,2 miliona mieszkańców Dachu Świata. Zniszczono też ponad 5000 klasztorów buddyjskich, a religię poddano ścisłej kontroli władz. Chiny prowadzą też intensywną akcję kolonizacyjną, w wyniku której na historycznym terytorium Tybetu żyje więcej Chińczyków, niż Tybetańczyków.
72-letni Dalajlama od kilkudziesięciu lat niestrudzenie walczy o poszanowanie praw człowieka i poprawne ułożenie stosunków z Chinami. Propaguje też ideały walki bez przemocy, oparte na ahimsie - zasadzie niekrzywdzenia żadnej żywej istoty. Za tę działalność uhonorowano go Pokojową Nagrodą Nobla.
Obecnie największe obawy Tybetańczyków wywołuje pytania o to, kto zastąpi Dalajlamę. Tradycyjnie, to Panczenlama odpowiadał za szukanie nowej inkarnacji Dalajlamy, a Dalajlama poszukiwał Panczenlamy. Jednak obecnie w Tybecie Panczenlamą jest marionetkowy, wybrany przez ateistyczne Chiny Gjalcen Norbu, zwany fałszywym lamą. Prawdziwy, odnaleziony i wyznaczony przez Dalajlamę XI Panczenlama - Gedun Czokji Nima, tuż po ogłoszeniu wyboru w 1995 roku zniknął za sprawą władz w Pekinie. Jego los od lat pozostaje nie znany. Nie wiadomo, czy chłopiec w ogóle żyje.
Musimy nauczyć się żyć w harmonii i pokoju ze sobą nawzajem i z naturą. To nie jest już tylko sen, to jest konieczność. XIV Dalajlama Tenzin Gjaco
W związku z tym, w wypadku śmierci Dalajlamy Chińczycy będą chcieli wykorzystać Gjalcena Norbu do wybrania mniej kłopotliwego, XVI Dalajlamy. Jednym z możliwych wyjść dla Tybetańczyków byłoby zrezygnowanie w wielowiekowej tradycji ii wytypowanie nowego, duchowego przywódcy Tybetu przez obecnego.
Źródło: PAP, tvn24.pl