Funkcjonariusze czeskiej drogówki asystowali przy porodzie po tym, jak kierowca podczas patrolu poprosił ich o pomoc mówiąc, że nie zdąży dojechać do szpitala. "Stróże prawa z pewnością długo nie zapomną tego dnia" - pisze czeska policja.
Czeska policja o "niezapomnianym przeżyciu" dwóch funkcjonariuszy drogówki poinformowała w czwartek w komunikacie na swojej stronie internetowej. W środę policjanci przeprowadzali kontrolę drogową samochodu na trasie w pobliżu miasta Paskov, około 40 km od granicy z Polską, gdy przed radiowozem zatrzymał się inny pojazd. Kierowca poprosił funkcjonariuszy o pomoc, mówiąc, że jego żona zaczęła rodzić i nie zdąży dotrzeć do szpitala na czas.
Jak poinformowała policja, funkcjonariusze pomogli kobiecie, której odeszły wody, położyć się na tylnym siedzeniu samochodu. Jeden z nich zadzwonił do ratownika medycznego, po czym przekazywał informacje przyszłemu ojcu, który odebrał poród. "Wkrótce urodziła się zdrowa dziewczynka" - podkreśliła policja.
Policjanci "długo nie zapomną tego dnia"
Policjanci okryli matkę i dziecko kocem termicznym, następnie na miejsce przybyła karetka, która zabrała rodzinę do szpitala. "Stróże prawa z pewnością długo nie zapomną tego dnia. Świeżo upieczonym rodzicom i dziecku życzymy szczęścia, zdrowia i kolejnych przygód zawsze ze szczęśliwym zakończeniem" - czytamy we wpisie policji.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Czeska policja