Dziukanović: Unia Europejska pozwoliła Rosji rozsiewać na Bałkanach swoją propagandę

Źródło:
PAP

Prezydent Czarnogóry skrytykował Unię Europejską za ułatwienie Moskwie szerzenia swojej propagandy na Bałkanach. Milo Dziukanović ocenił, że w niedzielę jego rodacy staną przed wyborem pomiędzy jego prounijną polityką, a "brutalnym populizmem" obecnego rządu.

- Rosja po prostu wypełniła lukę, którą zostawiła po sobie Unia Europejska - powiedział we wtorek prezydent Czarnogóry Milo Dziukanović, krytykując Unię Europejską za ułatwienie Moskwie szerzenia swojej propagandy na Bałkanach.

ZOBACZ TEŻ: Atak na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl

Prezydent Czarnogóry ostrzegł, że przez "zaniedbania" Unii Europejskiej, Bałkany stały się platformą dla antyunijnych narracji wspieranych przez Rosję. - Unia przez ostatnie 10 lat nie wiedziała, co robić z regionem. Rosja wiedziała i rozwinęła tu swoją sieć - powiedział Dziukanović w wywiadzie dla agencji Associated Press.

Wybory prezydenckie w Czarnogórze

W niedzielę odbędzie się w Czarnogórze druga tura wyborów prezydenckich, w których 61-letni Dziukanović zmierzy się z byłym ministrem rozwoju gospodarczego, 37-letnim Jakovem Milatoviciem. Obecny prezydent uzyskał w pierwszej turze największe poparcie wynoszące ponad 35 proc. głosów, przy 29 proc. oddanych na jego przeciwnika.

Jednak to Milatović uzyskał przed drugą turą poparcie innych kandydatów startujących w turze pierwszej. Jednym z nich był Andrija Mandić - proserbski i prorosyjski polityk, którego oskarżano o udział w próbie przeprowadzenia w 2016 roku zamachu stanu przy pomocy służb rosyjskich.

Dziukanović ocenił, że w niedzielę Czarnogórcy staną przed wyborem pomiędzy jego prounijną polityką, a "brutalnym populizmem" obecnego rządu, który wspiera kandydaturę jego przeciwnika. Sam Milatović zapowiadał w czasie swojej kampanii pozostanie na ścieżce, która ma zaprowadzić Czarnogórę do członkostwa w UE.

Autorka/Autor:asty / prpb

Źródło: PAP