Clinton pod lupą FBI. Pierwszy komentarz Obamy

31.10.2016 | Szef FBI poinformował Kongres o nowych mejlach w sprawie Hillary Clinton. I wzbudził tym kontrowersje
31.10.2016 | Szef FBI poinformował Kongres o nowych mejlach w sprawie Hillary Clinton. I wzbudził tym kontrowersje
Katarzyna Sławińska | TVN24 BiS
Barack Obama skomentował decyzję szefa FBI, która wywołała wiele kontrowersji (materiał z 31 października) Katarzyna Sławińska | TVN24 BiS

- Myślę, że normą jest, iż w dochodzeniu nie działamy w oparciu o insynuacje, nie działamy w oparciu o niepełne informacje, nie działamy w oparciu o przecieki - powiedział w wyemitowanym w środę wywiadzie Barack Obama, komentując wznowienie przez FBI dochodzenia ws. maili Hillary Clinton. Choć w rozmowie nie padło nazwisko szefa biura Jamesa Comey'a, amerykańscy komentatorzy odczytują słowa prezydenta jako krytykę jego działań.

Dyrektor FBI James Comey pozostaje w ogniu krytyki w związku z ogłoszeniem decyzji o wznowieniu dochodzenia ws. maili Hillary Clinton. Comey poinformował w zeszły piątek o odnalezieniu nowych maili, które mogą mieć związek z używaniem przez Clinton prywatnego serwera w czasie gdy pełniła funkcję sekretarz stanu (2009-2013). FBI prowadziło w tej sprawie śledztwo, jednak w lipcu zamknięto je bez postawienia Clinton zarzutów.

Comey powiedział, że nie wie jeszcze, czy maile okażą się ważne dla dochodzenia. Ogłoszenie decyzji o wznowieniu dochodzenia na 11 dni przed wyborami prezydenckimi, bez podania konkretnych informacji, wywołało oburzenie demokratów, którzy zarzucają, że może to wpłynąć na decyzje głosujących. Wiele osób twierdzi, że Comey zerwał z wieloletnią praktyką obowiązującą w Departamencie Sprawiedliwości, by nie komentować trwających dochodzeń, ani nie podejmować żadnych działań, które mogą wpłynąć na wybory.

"Nie działamy w oparciu o insynuacje"

Tuż po ogłoszeniu decyzji Comey'a Biały Dom wydał jedynie lakoniczny komunikat. W nagranym we wtorek, a wyemitowanym w środę wywiadzie radiowym szerzej do sprawy odniósł się prezydent Barack Obama.

- Myślę, że normą jest, iż w dochodzeniu nie działamy w oparciu o insynuacje, nie działamy w oparciu o niepełne informacje, nie działamy w oparciu o przecieki - powiedział. - Działamy w oparciu o konkretne decyzje - dodał.

Obama zauważył, że już w poprzednim dochodzeniu wykazano, że Clinton nie przekazała umyślnie żadnych tajnych informacji za pośrednictwem prywatnego serwera i wskazano, iż była "nadzwyczaj nieostrożna".

- Kiedy było to dokładnie badane poprzednim razem, wnioski FBI, Departamentu Sprawiedliwości i kolejnych przesłuchań przed Kongresem były takie, że popełniła pewne błędy, ale nie było tam nic, co mogłoby doprowadzić do postawienia zarzutów - tłumaczył.

Amerykański prezydent bronił Clinton i wskazywał, że jest to osoba, która zawsze na pierwszym miejscu stawia dobro Amerykanów. - Kiedy popełnia błąd, niezamierzony błąd, zostaje to rozdmuchane, jakby to była jakaś wielka rzecz - mówił. - Nie popierałbym jej, gdybym nie miał absolutnego zaufania w jej uczciwość i zaangażowanie w to, by zapewnić młodym ludziom lepszą przyszłość - dodał. O nowej porcji maili nie wiadomo na razie wiele. Zostały one odnalezione w czasie niezwiązanego ze sprawą Clinton śledztwa dotyczącego byłego kongresmena Anthony'ego Weinera, męża najbliższej współpracownicy kandydatki demokratów Humy Abedin. Abedin i Weiner od sierpnia pozostają w separacji.

"Zróbcie dla niej to, co zrobiliście dla mnie"

Prezydent Barack Obama prowadzi w tym tygodniu aktywną kampanię na rzecz słabnącej w sondażach Hillary Clinton. Zabiega przede wszystkim o głosy Afroamerykanów, którzy mniej licznie niż 4 lata temu głosują w tym roku w procedurze wczesnego głosowania.

- Będę z wami szczery. Frekwencja wyborców latynoskich rośnie, ale za to wśród Afroamerykanów nie jest tak duża, jak powinna być - powiedział w środę w wywiadzie radiowym. W ostatnim tygodniu kampanii prezydenckiej praktycznie nie ma dnia, by Obama nie wygłaszał przemówienia na rzecz kandydatki demokratów. We wtorek był w Ohio, w środę jest w Karolinie Północnej, w czwartek będzie na Florydzie i w piątek ponownie w Karolinie Północnej.

Głównym zadaniem Obamy w ostatnich dniach kampanii jest zmobilizowanie do głosowania na Clinton koalicji wyborców, która 4 i 8 lat temu zapewniła mu zwycięstwo. - Proszę, zróbcie dla Hillary Clinton to, co zrobiliście dla mnie - apelował już w lipcu podczas konwencji w Filadelfii, na której Clinton uzyskała formalną nominację Partii Demokratycznej na prezydenta USA. We wtorek w Ohio Obama powtórzył ten apel: - Po prostu zróbcie to, o co was prosiłem osiem lat temu. Prosiłem was, byście wierzyli w możliwość zmiany.

Autor: kg\mtom / Źródło: Reuters, New York Times, PAP

Tagi:
Raporty: