W sobotę doszło do wypadku polskiego autokaru w Chorwacji. - Mamy na miejscu dwunastu naszych policjantów, którzy pełnią służbę w Chorwacji - powiedział w sobotę w TVN24 rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Ciarka. Po południu przekazał, że część funkcjonariuszy jest w szpitalu w Varażdinie - najbliższym miejsca wypadku, gdzie hospitalizowanych jest 12 osób. - Pięć to ciężej ranni, ale ze wszystkimi jest kontakt - poinformował inspektor. Dodał, że policjanci starają się wesprzeć psychicznie poszkodowanych. Współpraca z chorwackimi władzami ma polegać między innymi na wsparciu językowym i zabezpieczeniu rzeczy osobistych pasażerów. Dwaj inni polscy policjanci są w jednym z zagrzebskich szpitali.
Ambasada RP w Zagrzebiu uruchomiła infolinię, pod którą członkowie rodzin ofiar mogą uzyskać informacje: +38 514 899 414.
W tragicznym wypadku autokaru w Chorwacji zginęło 12 Polaków, a 32 jest rannych i ma obrażenia różnego stopnia. Do wypadku doszło w sobotę około godziny 5.40 na autostradzie A4, na północ od Zagrzebia, w regionie varażdińskim, między miejscowościami Jarek Bisaszki i Podvorec.
Autokar wiózł grupę pielgrzymów z Polski. Według informacji przekazywanych przez MSZ, na pokładzie autobusu było dwóch kierowców i 42 osoby, głównie z Sokołowa, Konina i Jedlni koło Radomia.
Polskie MSZ podało na Twitterze po południu, że czterej polscy policjanci stacjonujących w wakacje w Biogradzie i Rijece zostali oddelegowani do wsparcia akcji pomocy poszkodowanym w wypadku Polakom. "Dwóch policjantów pomaga w szpitalu w Zagrzebiu, kolejni dwaj udzielają pomocy w szpitalu w Varazdinie" - podało MSZ.
Do Chorwacji udali się z Warszawy także medycy i psychologowie z Zespołu Pomocy Humanitarno-Medycznej oraz minister zdrowia Adam Niedzielski i wiceszef MSZ Mariusz Przydacz.
Polscy policjanci w chorwackich szpitalach, "starają się podtrzymywać na duchu"
Rzecznik polskiej policji Mariusz Ciarka poinformował w sobotę po południu, że polscy policjanci są już w szpitalu w Varażdinie - najbliższym miejsca wypadku - gdzie hospitalizowanych jest 12 osób. - Pięć to ciężej ranni, ale ze wszystkimi jest kontakt - podkreslił.
- To dla nich traumatyczne przeżycie, ponieważ pamiętają, że gdy doszło do wypadku oni przeżyli, ale pasażer, który był obok nich, zginął. Policjanci starają się podtrzymywać ich na duchu - podkreślił. Ciarka podał, że funkcjonariusze na miejscu tłumaczą też formalne procedury związane z wyjaśnianiem przyczyn i okoliczności wypadku. Część lżej rannych pyta o możliwości powrotu do kraju - dodał.
Pytany o ocenę przyczyn wypadku i jego okoliczności powiedział, że nie będzie się na ten temat wypowiadał. Zaznaczył jedynie, że w weekend był w Chorwacji wzmożony ruch, ponieważ trwa wymiana turnusów. - Również polscy policjanci - mimo, że jechali na sygnale z chorwacką policją - zwrócili uwagę, że ruch był bardzo duży i utrudniony - powiedział Ciarka.
Polscy policjanci skierowani do pomocy służbom chorwackim
Inspektor Ciarka był wcześniej tego dnia gościem TVN24, mówił wówczas o zadaniach polskich policjantów znajdujących się obecnie w Chorwacji. - Przypomnę, że mamy na miejscu dwunastu naszych policjantów, którzy pełnią służbę w Chorwacji, pełnią służbę między innymi właśnie dlatego, że dochodzi tam do zdarzeń z udziałem Polaków, niestety też zdarza się, że są poszkodowani - dodał, odnosząc się do tragicznego wypadku autokaru wiozącego polskich pielgrzymów.
Ciarka przekazał, że dwaj policjanci, którzy pełnili służbę wyjezdną, "powinni być na miejscu i być do dyspozycji chorwackich służb ratunkowych". - Z kolei policjanci pełniący służbę w pobliżu Zagrzebia zostali skierowani do szpitali i będą oni pełnić swoją służbę w dyspozycji służb chorwackich, bo to jednak one na miejscu decydują i prowadzą akcję ratowniczą - opisywał.
Podobnej treści komunikat zamieściła Komenda Główna Policji na Twitterze.
"Polscy policjanci pełniący służbę w Chorwacji zostali skierowani do pomocy służbom chorwackim. Policjanci polscy z Rijeki są na miejscu tragedii, a pełniący służbę w okolicach Zagrzebia skierowani zostali do szpitali, w których umieszczono rannych" - napisano w komunikacie opublikowanym w mediach społecznościowych. "Rodzinom składamy kondolencje" - dodano.
- Zostaliśmy między innymi poproszeni o to, aby wspomóc chociażby w tłumaczeniu w sprawie rozmów z osobami poszkodowanymi. Policjanci, którzy zostali skierowani na miejsce wypadku drogowego, prawdopodobnie będą też brać udział w zabezpieczeniu bagaży i rzeczy osobistych należących do naszych rodaków, do poszkodowanych, jak i tych, którzy niestety na miejscu zginęli. Tych bagaży, z informacji, które ja posiadam, jest podobno bardzo dużo - wyjaśniał rzecznik KGP.
Dodał, że funkcjonariusze będą także pomagali w tłumaczeniach do prokuratury i służb chorwackich.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Vjeran Zganec Rogulja/PIXSELL/PAP