Zgłoszenia o serii podpaleń aut z ukraińskimi rejestracjami wpływały do gdyńskiej policji od czerwca.
"Początkowo nie wiązano tych zdarzeń, jednak szczegółowa analiza zebranych materiałów pozwoliła na połączenie serii podpaleń i wytypowanie zawężonej grupy potencjalnych sprawców" - czytamy w komunikacie na stronie Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Improwizowane mieszaniny wybuchowo-pirotechniczne
Funkcjonariusze, bezpośrednio po kolejnym podpaleniu, zatrzymali 42-letniego mieszkańca Gdyni. Miał przy sobie pojemniki z pozostałościami sporządzonych mieszanek substancji łatwopalnych.
W mieszkaniu mężczyzny zabezpieczono natomiast szereg pojemników z zawartością cieczy oraz substancji, które we wstępnej opinii biegłego mogą służyć jako improwizowane mieszaniny wybuchowo-pirotechniczne. Biegły stwierdził wstępnie, że zabezpieczone substancje mogą wytworzyć mieszaninę zdolną do samozapłonu, która wypełnia kryteria definicji materiałów wybuchowych.
Straty na co najmniej 262 tysiące złotych
"Zamiarem sprawcy było niszczenie pojazdów na ukraińskich tablicach, ale w wyniku jego działań ulegały spaleniu także pojazdy na polskich rejestracjach, należące do mieszkańców Gdyni" - zaznaczają policjanci.
42-latek usłyszał zarzuty zniszczenia pojazdów. Straty oszacowano na kwotę nie mniejszą niż 262 tysiące złotych.
Mężczyzna trafił, decyzją sądu, na trzy miesiące do aresztu. 42-latkowi grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
Autorka/Autor: tm/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Gdyni