"Zlekceważenie przez Pjongjang żądań zawartych w rezolucjach RB ONZ nie może nie wywołać ubolewania i zaniepokojenia" - oznajmiło w poniedziałkowym komunikacie rosyjskie MSZ.
Resort podkreślił, że uregulowanie problemów na Półwyspie Koreańskim, w tym kwestii nuklearnej, jest możliwe jedynie na drodze dyplomatycznej i politycznej. "Droga do pokoju i stabilności w regionie leży w nurcie rezygnacji z konfrontacji" - czytamy w oświadczeniu.
"W obecnych warunkach wzywamy wszystkie zainteresowane strony, by okazały zimną krew i wstrzymały się od działań prowadzących do dalszej eskalacji napięcia" - przekazało MSZ Rosji.
Pocisk wystrzelony w kierunku morza
W reakcji na działania Korei Północnej USA, Japonia i Korea Południowa zażądały zwołania pilnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. Próbę rakietową Pjongjangu skrytykował też Pekin. Rzecznik chińskiego MSZ Geng Shuang oświadczył w poniedziałek, że Chiny sprzeciwiają się testom rakietowym Korei Płn. Podkreślił, że są one pogwałceniem rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Shuang ocenił ponadto, że nuklearny problem Korei Północnej wynika z różnic między Pjongjangiem a Waszyngtonem.
Korea Północna przeprowadziła próbę rakietową w niedzielę rano czasu lokalnego. Pocisk balistyczny średniego zasięgu typu Pukguksong-2 wystrzelono w kierunku Morza Japońskiego z bazy lotniczej Bangjon znajdującej się w prowincji Pjongan, na zachodzie kraju. Według północnokoreańskich władz próba zakończyła się sukcesem.
Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un w przemówieniu noworocznym oświadczył, że jego kraj jest bliski dokonania próby z międzykontynentalną rakietą balistyczną ICBM. Media północnokoreańskie informowały, że taka próba może nastąpić w każdej chwili.
"Przytłaczająca odpowiedź"
Pjongjang realizuje program zbrojeń rakietowych i nuklearnych mimo zakazujących mu tego rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Nowy szef resortu obrony USA James Mattis zapowiadał podczas niedawnej wizyty w Seulu, że wystrzelenie przez Pjongjang międzykontynentalnej rakiety balistycznej spotka się "z przytłaczającą odpowiedzią" Stanów Zjednoczonych.
Autor: tas\mtom / Źródło: PAP