Chaos na brazylijskim niebie

 
Chaos na brazylijskim niebie - samoloty zawracały z trasTVN24

Awaria brazylijskiego centrum kontroli lotów na północy kraju spowodowała kompletną dezorganizację ruchu lotniczego w tym kraju. Żeby uniknąć tragedii samoloty albo zawracały z tras, albo w ogóle nie startowały.

Zaledwie trzy dni po najtragiczniejszej w dziejach katastrofie lotniczej w Brazylii Sao Paulo pięciogodzinna awaria w wojskowym centrum kontroli lotów w Manaus spowodowała groźny chaos w ruchu powietrznym między północną Brazylią a USA i Ameryką Środkową.

Wiele samolotów lecących do Brazylii musiało zawrócić z trasy, bo nie byłyby w stanie bezpiecznie wylądować. Odwołano też wiele rejsów do Kolumbii i Wenezueli. Zawracały też samoloty, które wyleciały z Brazylii do portów lotniczych w Miami i innych amerykańskich miastach.

Awaria na północy spowodowała efekt domina. Chaos zapanował też w północnej i środkowej części kraju.

Rzecznik brazylijskich sił powietrznych, które ściśle współpracują w tym kraju z lotnictwem cywilnym, powiedział, że w najbliższych godzinach należy spodziewać się kompletnego raportu na temat tej sytuacji, która, według rzecznika, "wróciła już do normy".

Centrum w Manaus kontroluje 90 proc. ruchu powietrznego między Brazylią, Stanami Zjednoczonymi i Ameryką Środkową.

Po wtorkowej katastrofie lotniczej w Sao Paulo prezydent Inacio Lula da Silva zapowiedział wybudowanie nowego lotniska w tym mieście, największym w Ameryce Południowej.

W transmitowanym przez telewizję wystąpieniu prezydent podjął próbę uśmierzenia głosów krytyki pod adresem rządu, jakie pojawiły się po katastrofie, w której zginęło ok. 200 osób. Wezwał do zachowania spokoju w obliczu tragedii i obiecał przeprowadzenie dogłębnego śledztwa oraz "uczynienie wszystkiego co możliwe i niemożliwe" żeby wyjaśnić przyczyny wypadku.

We wtorek wieczorem w czasie ulewnego deszczu lądujący na lotnisku Congonhas Airbus A320 brazylijskich linii lotniczych TAM ze 176 osobami na pokładzie nie zdołał wyhamować na pasie startowym,

uznawanym od dawna za niebezpiecznie krótki. Samolot przebił bariery oddzielające lotnisko, przejechał przez wielopasmową drogę szybkiego ruchu i uderzył w budynki magazynowe oraz stację benzynową, powodując wybuch zbiorników z paliwem i wielki pożar.

Dokładniejsze wyjaśnienie okoliczności katastrofy nastąpi nie tak prędko. Generał lotnictwa Jorge Kersul Filho przyznał w sobotę, że przez pomyłkę do badania w amerykańskim laboratorium wysłano nie czarną skrzynkę z rozbitego samolotu, ale inny pochodzący z niego aparat.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24