Co najmniej dwie osoby zginęły, a dziewięć zostało rannych w wyniku poniedziałkowego wybuchu na terenie rafinerii koło Florencji. Trzy osoby uznaje się za zaginione.
- Cała Toskania jest zjednoczona w żałobie po tragedii, która się dziś wydarzyła - przekazał prezydent regionu Toskanii Eugenio Giani za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Do eksplozji doszło w rafinerii koncernu Eni w miejscowości Calenzano na północ od Florencji, w miejscu, gdzie paliwo jest przepompowywane do cystern. Pobliskie zbiorniki nie zostały uszkodzone.
- Inaczej skutki wybuchu byłyby jeszcze bardziej tragiczne - powiedział reporterom Giani.
Straż pożarna poinformowała, że płomienie zostały ugaszone, a władze zaleciły lokalnej społeczności nie zbliżać się do miejsca tragedii oraz poprosiły o pozostanie w domach.
Słup czarnego dymu
Z miejsca wydobywał się słup czarnego dymu widziany z daleka. Na miejscu prowadzone są badania, by ustalić, czy nie doszło do zatrucia środowiska naturalnego i okolicznych wód. W rejonie eksplozji rozdano maseczki ochronne.
Mieszkańcy w rozmowie z dziennikarzami "Corriere della Sera" opowiadali, że myśleli, że to trzęsienie ziemi albo wybuch bomby.
- Zawsze żyliśmy tu w strachu z powodu tych cystern w pobliżu domów - mówiła Laura, właścicielka znajdującego się w okolicy baru.
Sekretarz generalny Włoskiej Konfederacji Pracowniczych Związków Zawodowych (CISL) Luigi Sbarra zaapelował o wszczęcie szczegółowego śledztwa i stwierdził, że "wszystkie przedsiębiorstwa, małe i większe, muszą przestrzegać regulacji związanych z prewencją przed wypadkami w zakładach pracy" oraz inwestować w odpowiednią konserwację, kontrole BHP i szkolenie pracowników.
- Ochrona ludzkiego życia powinna stać przed zyskami - dodał sekretarz.
Prokuratura z pobliskiej miejscowości Prato poinformowała o wszczęciu śledztwa w tej sprawie i rozpoczęciu badań przyczyn tragedii. Policja i patolodzy zostali zaangażowani w prace.
Jak podaje rządowa agencja Inail, w poprzednim roku ponad 590 tys. osób we Włoszech doznało uszczerbku na zdrowiu w miejscu pracy. 1147 pracowników straciło w tym czasie życie. Jednym z postulatów ogólnokrajowego strajku generalnego przeprowadzonego 29 listopada była poprawa bezpieczeństwa w zakładach pracy.
Źródło: Reuters, PAP, Corriere della Sera
Źródło zdjęcia głównego: PAP/ANSA