Dwaj byli funkcjonariusze serbskich służb bezpieczeństwa (SDB) zostali aresztowani za udział w zabójstwie prominentnego opozycyjnego dziennikarza i wydawcy Slavko Ćuruvii w Belgradzie w 1999 roku - poinformowała serbska policja.
Były szef bezpieki w Belgradzie Milan Radonjić oraz agent operacyjny z tego oddziału Ratko Romić podejrzani są o zaplanowanie zabójstwa Ćuruvii, dziennikarza i właściciela niezależnego dziennika "Dnevni Telegraf" oraz tygodnika "Evropljanin".
Ćuruvija został zastrzelony przez nieznanych sprawców przed własnym domem w kwietniu 1999 roku. Do morderstwa doszło w czasie bombardowań NATO przeciwko Serbii. Ataki przypuszczane przez sił Sojuszu miały na celu zmuszenie prezydenta Slobodana Miloszevicia do wycofania się z terytorium Kosowa. Ponieważ przed zabójstwem Ćuruvija otrzymywał listy z pogróżkami, a państwowe media rozpoczęły przeciwko niemu nagonkę, opozycja i bliscy dziennikarza o jego śmierć oskarżyli ekipę Miloszevicia, której dziennikarz był znanym krytykiem. Serbskie media podawały w ostatnich dniach, że w sprawie Ćuruvii przesłuchano nowych świadków, a władze przygotowują się do aresztowania zleceniodawców i wykonawców zabójstwa. Według nich podejrzani w sprawie są również były szef SDB Rade Marković oraz były współpracownik bezpieki Miroslav Kurak, który miał strzelać do dziennikarza. Marković przebywa w więzieniu za zbrodnie popełnione za rządów Miloszevicia. Kurak - jak podejrzewa policja - uciekł do Tanzanii i utrzymuje się tam z organizowania polowań.
Żona Miloszevicia?
Za główną zleceniodawczynię zamachu niezmiennie uważa się żonę Miloszevicia, wpływową Mirjanę Marković. W 2003 roku wyjechała do Rosji, a trzy lata później uzyskała azyl, przez co szanse na jej ekstradycję wydają się znikome. W grudniu serbskie władze ogłosiły, że mają dowody na powiązania sprawców zabójstwa z reżimem Miloszevicia, który w 2006 roku zmarł w haskim areszcie trybunału ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii Przeciwko Radonjiciowi i Romiciowi toczy się już proces w sprawie współudziału w nieudanym zamachu na opozycyjnego lidera Vuka Draszkovicia w Czarnogórze w 2000 roku - przypomina serbski portal informacyjny B92. Już wcześniej sąd pierwszej instancji uznał ich w tej sprawie za winnych i skazał na odpowiednio osiem i siedem lat więzienia, jednak w wyższej instancji wyrok uchylono i zarządzono powtórzenie procesu.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Medija Centar Beograd