- Juan Carlos Burbon abdykował w 2014 roku w atmosferze skandali korupcyjnych i obyczajowych. Opuścił Hiszpanię dyskretnie na początku sierpnia 2020 roku i przebywa na emigracji w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
- W pozostawionym synowi liście pisał, że emigruje, aby ułatwić Filipowi VI sprawowanie władzy.
- Był popularnym monarchą przez większą część swojego blisko 40-letniego panowania. Odegrał też kluczową rolę w przejściu Hiszpanii na ustrój demokratyczny.
W środę we Francji swoją premierę miała książka "Reconciliation" ("Pojednanie"), zawierająca wspomnienia byłego hiszpańskiego monarchy. Publikacja ukaże się także 3 grudnia w Hiszpanii. Juan Carlos Burbon przekonuje, że 512-stronicowe działo - napisane we współpracy z francuską dziennikarką i pisarką Laurence Debray - jest próbą odzyskania jego dziedzictwa po dekadach skandali.
"Ojciec zawsze radził mi, żebym nie pisał wspomnień" - przyznaje w książce zdyskredytowany były król. "Sekrety (królów - red.) pozostają pogrzebane w cieniu ich pałaców. Dlaczego dziś go nie słucham? (Bo) czuję się tak, jakby ktoś ukradł mi moją historię" - wyjaśnia.
"Nigdy nie byłem wolny"
Juan Carlos - który odegrał kluczową rolę w demokratycznej transformacji Hiszpanii po śmierci dyktatora Francisco Franco - pisze między innymi: "Dałem wolność narodowi hiszpańskiemu, ustanawiając demokrację, ale nigdy nie dane mi było cieszyć się tą wolnością".
Przyznaje też, że gorzko żałuje romansu z duńsko-niemiecką arystokratką Corinną zu Sayn-Wittgenstein. Twierdzi, że zaszkodził on jego reputacji wśród rodaków oraz doprowadził do jego upadku, a następnie dobrowolnego wygnania do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
W spisanych wspomnieniach pojawia się również kwestia relacji 87-letniego byłego monarchy z jego synem i obecnym królem Hiszpanii Filipem VI. "Teraz, gdy mój syn odwrócił się ode mnie z poczucia obowiązku, gdy ci, którzy nazywają siebie moimi przyjaciółmi, odwrócili się ode mnie, zdaję sobie sprawę, że nigdy nie byłem wolny" - wyznaje.
Twierdzi też, że rozumie, dlaczego Filip VI musiał być publicznie "stanowczy jako król", trzymając go na dystans, ale bolesne jest, że syn był wobec niego "nieczuły".
Juan Carlos wskazuje, że chce wrócić do Hiszpanii, cieszyć się spokojną emeryturą i harmonijnymi relacjami z synem oraz zostać pochowanym z honorami państwowymi.
Relacja z dyktatorem i śmierć brata
Juan Carlos przyszedł na świat w Rzymie w 1938 roku, w czasie hiszpańskiej wojny domowej. Do Hiszpanii przybył dekadę później. Tam ówczesny dyktator Francisco Franco przygotowywał go do bycia jego następcą.
Jak przyznaje były król, w pewnym momencie zaczął podziwiać Franco, który rządził krajem przez 36 lat. "Ogromnie go szanowałem, doceniałem jego inteligencję i zmysł polityczny" - pisze. Juan Carlos został koronowany na króla dwa dni po śmierci Franco w 1975 roku, co oznaczało przywrócenie w kraju monarchii.
W publikacji pojawia się również wątek śmierci jego 14-letniego brata Alfonsa. Zginął w Portugalii w 1956 roku, gdy oboje czyścili pistolet. W książce były monarcha po raz pierwszy dzieli się wspomnieniami o tym traumatycznym przeżyciu. "Straciłem przyjaciela, powiernika. Pozostawił po sobie ogromną pustkę" - podkreśla.
"Gdyby nie jego śmierć, moje życie byłoby mniej ponure, mniej nieszczęśliwe" - dodaje.
Skandale i romanse
Jako król Juan Carlos Burbon szybko wprowadził reformy, które doprowadziły do demokratycznych wyborów w Hiszpanii w 1977 roku. Przez większość swojego panowania cieszył się popularnością ze względu na rolę, jaką odegrał w kierowaniu demokratyczną transformacją kraju.
Jednak opinia publiczna zwróciła się przeciwko niemu w 2012 roku po ujawnieniu szczegółów ekstrawaganckiej wyprawy na polowanie na słonie do Botswany z Sayn-Wittgenstein. Odbyła się w szczytowym momencie kryzysu finansowego, gdy wielu Hiszpanów mierzyło się z bezrobociem.
Carlos abdykował w 2014 roku w atmosferze skandali korupcyjnych i obyczajowych i w 2020 roku wyemigrował do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Toczyły się wobec niego śledztwa w sprawie prania pieniędzy w Hiszpanii i Szwajcarii, ale obie sprawy ostatecznie umorzono. "Jestem oskarżony o liczne przestępstwa, o wzbogacenie się poprzez rzekome prowizje, bez żadnych dowodów ani podstaw" - pisze w książce zdyskredytowany były król.
W opublikowanych wspomnieniach przekonuje również, że pozamałżeńskie związki przypisywane mu przez media - w tym rzekomy romans z księżną Dianą - były "w większości całkowicie fikcyjne". Samą Dianę określa jako "chłodną, małomówną i zdystansowaną, z wyjątkiem obecności paparazzi".
Autorka/Autor: kgr
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/DANIEL GONZALEZ