Orzeczenie zapadło w procesie apelacyjnym przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu. Jest już prawomocne. Proces toczył się z wyłączeniem jawności.
Władysław Frasyniuk po opuszczeniu sali sądowej został zapytany przez dziennikarzy, czy cieszy się z wyroku. - Nie cieszę się, bo sytuacja na granicy nadal jest dramatyczna i nadal ludzie pozbawieni są tam podstawowych praw obywatelskich. Więcej, polski parlament, który odwołuje się do tradycji sierpnia, tradycji Solidarności, postanowił złamać dorobek tamtej Solidarności i zawiesić na czas nieokreślony (prawo do azylu – przyp. red.) i części ludzi pozbawić praw obywatelskich – mówił, odnosząc się do ustawy w sprawie ograniczenia prawa do azylu, która weszła w życie pod koniec marca tego roku.
Opozycjonista z czasów PRL i były poseł powiedział też, że namawia media, aby domagały się ujawnienia uzasadnienia wyroku wrocławskiego sądu. - Sąd w uzasadnieniu powiedział, że moja wypowiedź jest elementem ważnej debaty publicznej, która toczyła się i nadal toczy w kraju. Moim zdaniem stanowisko sądu jest istotnym elementem tej debaty – powiedział Frasyniuk. Dodał, że jego proces miał charakter "jednak polityczny". - Nie rozumiem, dlaczego takie procesy są utajnione, dlaczego argumenty dotyczące wolności słowa i szacunku dla drugiego człowieka, szacunku dla człowieka innego koloru skóry czy wyznania, mówi się za zamkniętymi drzwiami - powiedział Frasyniuk.
Był oskarżony o znieważenie żołnierzy
Władysław Frasyniuk został oskarżony o użycie pod adresem żołnierzy ochraniających granicę państwową sformułowań "znieważających i poniżających ich w opinii publicznej oraz narażających na utratę zaufania potrzebnego do pełnienia służby". Chodzi o wypowiedź dotyczącą funkcjonariuszy zabezpieczających polsko-białoruską granicę, która w sierpniu 2021 roku padła na antenie TVN24.
- Słowo "żołnierz" jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach polskich poza granicami. Mam wrażenie, że to jest wataha psów, która otoczyła biednych, słabych ludzi - powiedział wówczas Frasyniuk.
W pierwszej instancji Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Śródmieścia uznał, że Frasyniuk naruszył godność i dobre imię żołnierzy. Skazał go za ten występek (art. 216 par. 2 kk) na 15 tysięcy złotych grzywny.
To drugi proces w tej sprawie. W pierwszym, w sierpniu 2022 r., sąd warunkowo umorzył sprawę na rok próby. Frasyniuk miał też zapłacić 3 tysiące złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. W apelacji sąd uchylił ten wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Teraz Władysław Frasyniuk został uniewinniony.
Autorka/Autor: MAK/tok
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Maciej Kulczyński