Agencja Reutera podkreśla, że John Bolton - były ambasador USA przy ONZ, który w latach 2018-2019 pełnił funkcję doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego za pierwszych rządów Donalda Trumpa - w ostatnich latach ostro go krytykował i przedstawiał jako osobę niekwalifikującą się do roli prezydenta.
Amerykański prezydent powiedział w poniedziałek, że Kijów i Moskwa będą musiały oddać ziemie, aby zakończyć wojnę w Ukrainie, a rozmowy z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem w Anchorage na Alasce natychmiast pokażą, czy Rosja jest skłonna do zawarcia umowy.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Oświadczenie 26 liderów przed spotkaniem Trump-Putin
W rozmowie z agencją Reutera John Bolton powiedział, że nie jest jasne, czy Trump mówił o wymianie terytoriów w celu zapewnienia zawieszenia broni, czy też w ramach ostatecznego porozumienia pokojowego z Ukrainą.
- Dla Trumpa to tylko szczegóły - ocenił Bolton. - On chce powiedzieć: "zawarłem umowę", a później sługusy będą się martwić o szczegóły - dodał, wskazując na ambicje prezydenta USA w sprawie otrzymania Pokojowej Nagrody Nobla.
Zdaniem byłego doradcy Trumpa, to na Putinie spoczywać będzie ciężar przekonania prezydenta USA do swojego stanowiska. Bolton przyznał przy tym, że jego zdaniem Putin jest o wiele lepiej zorientowany w bieżących kwestiach niż Trump i wykorzysta swoją "KGB-stowską intuicję", aby przekonać Trumpa do przyjęcia części stanowiska Rosji w negocjacjach z Ukrainą.
Bolton: Trump tego nie rozumie
Agencja Reutera przypomniała, że Bolton, jako członek administracji George'a W. Busha, był kluczowym orędownikiem inwazji na Irak w 2003 roku. Odegrał też istotną rolę w decyzji Trumpa o wycofaniu się z umowy nuklearnej z Iranem w 2018 roku.
- Ostatecznie podczas rozmów Trump ma się skupić na swoich osobistych relacjach z Putinem - ocenił były doradca. Putin ma zaś koncentrować się na strategii geopolitycznej.
- Relacje osobiste oczywiście mają swoje miejsce w polityce zagranicznej, jak we wszystkim innym - mówił Bolton agencji Reutera. - Ale kiedy jest się jednym z twardzieli świata - jak Władimir Putin - to nie jest kwestia emocji, tylko chłodnej kalkulacji. Trump tego nie rozumie - dodał.
Autorka/Autor: asty/kab/lulu
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ERIC LEE / POOL