Antyrządowy protest w centrum Sofii, w którym w środę wzięły udział dziesiątki tysięcy osób, przebiegł spokojnie. "Precz z mafią", "dymisja" - skandowali demonstranci pod adresem rządu.
Po zakończeniu demonstracji część jej uczestników zablokowała jedno z kluczowych skrzyżowań. Rzucano petardy. Interweniowały policja i straż pożarna.
Policja zatrzymała ponad 30 osób z petardami i nożami.
Poparcie dla protestów antyrządowych w środę wieczorem wyraził prezydent Rumen Radew. "Ludzie na placu wyprzedzili czwartkowe głosowanie w parlamencie" - stwierdził głowa państwa na Facebooku.
"Dokonała tego ogromna ilość Bułgarów w różnym wieku, należących do różnych partii z Sofii, Płowdiw, Burgas, Warny, w całym kraju i szeregu miastach europejskich" - dodał. Według prezydenta powstał szeroki narodowy konsensus przeciw mafii.
Radew zwrócił się do posłów, by w czwartek poparli wotum nieufności dla rządu.
Kolejny wniosek o wotum nieufności dla rządu
Po przedstawieniu nowego projektu budżetu przez rząd opozycja złożyła wniosek o wotum nieufności dla gabinetu Rosena Żelazkowa. Rząd oskarżany jest o znaczne zwiększenie zadłużenia zagranicznego, korupcję oraz łamanie praworządności.
To już szósty od stycznia 2025 r. wniosek o wotum nieufności dla rządu. Dzięki poparciu partii DPS-NN oligarchy Delana Peewskiego rządowa koalicja ma wystarczające poparcie w parlamencie, aby wniosek został odrzucony.
Rząd Żelazkowa wycofał kontrowersyjny projekt budżetu na 2026 r. i wniósł do parlamentu nowy. Najbardziej kontrowersyjne propozycje - dotyczące podniesienia podatków i składek na ubezpieczenie społeczne - przełożono na 2027. Według opozycji to jedynie "kupowanie czasu przez władzę".
Autorka/Autor: asty/lulu
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: BORISLAV TROSHEV/PAP/EPA