Władze Holandii zapowiedziały, że w przyszłym tygodniu zgodzą się na przystąpienie Rumunii i Chorwacji do strefy Schengen, ale zablokują wejście Bułgarii. - Zamiast europejskiej solidarności Bułgaria otrzymuje cynizm – oświadczył w sobotę prezydent Bułgarii Rumen Radew. Niderlandy są jedynym unijnym krajem, który wbrew stanowisku pozostałych członków strefy, Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego od lat blokuje wejście Bułgarii do strefy Schengen.
Minister spraw zagraniczny Holandii Hopke Hoekstra powiedział dziennikarzom po piątkowym posiedzeniu rządu, że jest jeszcze za wcześnie na przystąpienie Bułgarii do Schengen. Stwierdził że warunkiem jest sprawne funkcjonowanie państwa prawa, które jest w stanie zwalczać korupcję i przestępczość zorganizowaną, czego nie gwarantują obecne władze.
Bułgarski minister sprawiedliwości Krum Zarkow, który razem z wicepremierem i ministrem spraw wewnętrznych Iwanem Demerdżijewem prowadził w ostatnich dniach rozmowy z władzami holenderskimi, określił to stanowisko jako cyniczne i niedopuszczalne. Przekonywał, że Bułgaria od lat spełnia wszystkie wymagania członkostwa w strefie Schengen, co potwierdzają również instytucje unijne.
Cynizm zamiast solidarności
Prezydent Bułgarii Rumen Rudew stwierdził, że "zamiast europejskiej solidarności Bułgaria otrzymuje cynizm".
Szczególnie oburzyła go wypowiedź holenderskiego premiera Marka Ruttego o tym, że "bułgarską granicę można przekroczyć za 50 euro". - To niedopuszczalna sugestia - uznał i przypomniał, że podczas ochrony granicy w ostatnich tygodniach zginęło trzech policjantów.
"Bułgaria czyni nadzwyczajne wysiłki na rzecz zagwarantowania bezpieczeństwa swoich partnerów i spełnienia ich wszystkich wymagań. Sugestie, że jej granice można przekroczyć za 50 euro są wyjątkowo obraźliwe" – podkreślił w oświadczeniu, publikowanym na stronie MSW, minister spraw wewnętrznych Iwan Demerdżijew.
Dodał, że ostatnie dwie inspekcje Komisji Europejskiej kategorycznie uznały, że Bułgaria spełnia wymagania związane z przynależnością do Schengen.
Spór o rozszerzenie Schengen
Sprawa rozszerzenia strefy Shcnegen będzie omawiana podczas czwartkowego posiedzenia ministrów spraw wewnętrznych i sprawiedliwości UE. Rząd Holandii prezentując w piątek swoje stanowisko w tej sprawie przekazał, że zgadza się na rozszerzenie strefy o Rumunię i Chorwację, ale zablokuje wejście Bułgarii.
Komisja Europejska i Parlament Europejski opowiadają się za ich przyjęciem. Zgodę muszą jednak wyrazić wszystkie państwa członkowskie UE, tak więc brak zgody Niderlandów uniemożliwi przystąpienie Bułgarii.
Premier Holandii Mark Rutte powiedział, że Holandia dokona oceny "być może w przyszłym roku", ale obecnie istnieje zbyt duże ryzyko, aby jego rząd wyraził zgodę na akcesję Bułgarii. Szef rządu miał zwrócić uwagę na słabą ochronę granic tego kraju, co może stanowić ryzyko nowej fali migracji z terytorium Turcji.
Źródło: PAP