Brytyjski premier Boris Johnson wprowadzi się na Downing Street ze swoją partnerką Carrie Symonds - potwierdziły w poniedziałek służby prasowe rządu. To pierwszy przypadek, kiedy będzie tam mieszkał szef rządu z partnerką przed ślubem.
Rzeczniczka Johnsona zaznaczyła, że obecność Symonds nie wygeneruje dodatkowych kosztów dla brytyjskiego podatnika, a także nie będzie jej przysługiwać dodatkowe biuro ani asystenci.
Co ciekawe, para wprowadzi się do większego, składającego się z aż czterech sypialni apartamentu nad biurem ministra finansów przy 11 Downing Street, a nie mniejszego mieszkania bezpośrednio nad gabinetem premiera.
Miłosna przeszłość premiera
Decyzja zapadła po tygodniach spekulacji na temat roli Symonds, a także protokolarnego precedensu, jaki w ten sposób powstaje. Pomimo związku z 31-letnią byłą dyrektor komunikacji Partii Konserwatywnej, 55-letni Johnson wciąż jest formalnie mężem prawniczki Mariny Wheeler, z którą rozstał się pod koniec ubiegłego roku po 25 latach małżeństwa. Johnson i Wheeler mają czwórkę dzieci.
Skomplikowane życie prywatne nowego premiera sprawia także, że wciąż trwają dyskusje pomiędzy Downing Street a Pałacem Buckingham na temat tego, czy jego partnerka będzie mogła towarzyszyć mu podczas zwyczajowej letniej wizyty szefa rządu w zamku Balmoral w Szkocji.
Krytycy Johnsona wielokrotnie wskazywali wcześniej, że jego liczne romanse mogą odwracać uwagę od jego obowiązków jako lidera rządu. W 2004 roku polityk został nawet zwolniony z gabinetu cieni za kłamstwo dotyczące relacji z jedną z kobiet, która później przyznała się do aborcji. Po wieloletniej sprawie sądowej udowodniono mu, że ma jeszcze co najmniej jedno dziecko pozamałżeńskie, choć media powszechnie spekulują o dwóch.
Kontrowersje wokół związku Johnsona
Po raz pierwszy relacje Johnsona z Symonds wzbudziły kontrowersje, kiedy zajmujący wówczas stanowisko ministra spraw zagranicznych polityk pojawił się na 30. urodzinach kobiety, a wkrótce później w tabloidach pojawiły się spekulacje o ich romansie.
Kilka tygodni przed ogłoszeniem wyniku wyborów wewnątrz Partii Konserwatywnej ich relacje trafiły na okładki gazet, gdy głośna kłótnia w mieszkaniu jego nowej partnerki wzbudziła obawy sąsiadów, którzy wezwali policję.
Po przeprowadzce na Downing Street Johnson oraz Symonds planują adoptować ze schroniska w Battersea małego psa, co - jak żartowały media - może doprowadzić do konfliktu z urzędującym od 2011 roku w biurze premiera kotem Larrym, który formalnie ma rządowy tytuł "Głównego Łapacza Myszy".
Para ma również wspólny dom w południowym Londynie.
Autor: tmw//now / Źródło: PAP