Mały samolot kilka minut po starcie próbował lądować awaryjnie, spadł na ruchliwą drogę i uderzył w autobus w Sao Paulo w Brazylii. W wypadku zginęły co najmniej dwie osoby, a siedem osób zostało poszkodowanych.
Co najmniej dwie osoby zginęły, a siedem zostało rannych w wyniku katastrofy lotniczej w Sao Paulo - poinformowały w piątek miejscowe media. Reuters przekazał, powołując się na straż pożarną, że mały samolot spadł na jadący ruchliwą ulicą autobus.
Samolot Beech F90 King Air, który wystartował z Sao Paulo w kierunku miasta Porto Alegre na południu Brazylii, rozbił się w piątek rano na trasie Marques de Sao Vicente. Pięć minut po starcie samolot próbował lądować awaryjnie i uderzył w tył autobusu miejskiego. Maszyna tego typu może pomieścić osiem osób.
"Niestety, dzień rozpoczęliśmy od tej tragicznej katastrofy lotniczej" - napisał w mediach społecznościowych gubernator Sao Paulo Tarcisio de Freitas. Poinformował, że zginęli dwaj piloci samolotu. Dodał też, że "straż pożarna ugasiła ogień w ciągu zaledwie kilku minut i zapobiegła jeszcze większej tragedii".
Jak poinformowała miejscowa straż pożarna, we wraku samolotu znaleziono dwa zwęglone ciała. Obrażenia odnieśli też m.in. kierowca autobusu, pasażerka oraz przejeżdżający obok motocyklista.
Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną wypadku. Lokalne media poinformowały, że na miejscu pracują eksperci brazylijskiego Centrum Badania i Zapobiegania Wypadkom Lotniczym.
Autorka/Autor: js/ads, akw
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA/ISAAC FONTANA