Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden ostrzegł Rosję, że jeśli zakłóci niedzielne wybory prezydenckie na Ukrainie, to poniesie tego koszty. Biden przebywał z wizytą w Bukareszcie.
- Uzgodniliśmy, że jeśli Rosja podważy te wybory w niedzielę, to musimy zachować stanowczość w obciążeniu Moskwy większymi kosztami, musimy też być równie zdecydowani w inwestowaniu w sojusz NATO - powiedział Biden dziennikarzom po spotkaniu z rumuńskim prezydentem Traianem Basescu.
- Wszystkie kraje powinny użyć swych wpływów, by zapewnić stabilne warunki, które pozwolą Ukraińcom głosować całkowicie swobodnie - dodał Biden. Chodzi o wybory o znaczeniu fundamentalnym dla Ukrainy - przypomina AFP.
USA chcą pokazać swoje poparcie
Biden, jak pisze Reuters, przyjechał do Bukaresztu w ramach kampanii Waszyngtonu, który pragnie zapewnić swych wschodnioeuropejskich sojuszników o poparciu w konfrontacji z Rosją w kwestii Ukrainy.
Wiceprezydent USA ponownie zapewnił Rumunię, że USA czują się zobowiązane do przestrzegania artykułu 5 Traktatu Waszyngtońskiego o kolektywnej obronie członków NATO.