Najważniejszym celem polityki zagranicznej administracji Donalda Trumpa będzie pokonanie "radykalnych islamskich grup terrorystycznych" - wynika z informacji zamieszczonych na stronie Białego Domu, które pojawiły się tam tuż po zaprzysiężeniu Trumpa na 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych. Zapowiedziano również wzmocnienie siły militarnej kraju, w tym budowę nowoczesnego systemu obrony przeciwrakietowej, który ma chronić przed atakami ze strony takich państw jak Korea Północna czy Iran.
Na stronach internetowych Białego Domu tuż po zaprzysiężeniu Donalda Trumpa zaczęły pojawiać się informacje dotyczące jego administracji. W krótkim tekście zdefiniowano m.in. cele polityki zagranicznej. Określono tam, że głównym priorytetem będzie "pokonanie ISIS (tzw. Państwa Islamskiego - red.) i innych radykalnych islamskich grup terrorystycznych"
W celu "pokonania i zniszczenia" tych organizacji administracja zamierza prowadzić w razie konieczności agresywne operacje w ramach koalicji, pracować na rzecz odcięcia finansowania grup terrorystycznych, rozszerzyć skalę dzielenia się danymi wywiadowczymi między państwami i prowadzić cyberwalkę zmierzającą do uniemożliwienia propagandy i rekrutacji nowych członków.
Jak zauważa Reuters, na razie nie sprecyzowano, w jaki sposób strategia gabinetu nowego prezydenta ma się różnić od tej stosowanej przez jego poprzednika, Baracka Obamy. W czasie jego kadencji Stany Zjednoczone wspólnie z sojusznikami prowadziły naloty na strategiczne cele tzw. Państwa Islamskiego. Obama autoryzował operacje przeciwko grupie, za pomocą sankcji starał się odciąć jej finansowanie.
Starzy wrogowie staną się przyjaciółmi?
Organizacje dżihadystyczne, takie jak tzw. Państwo Islamskie, zostały określone jako "radykalne islamskie grupy terrorystyczne", co współgra z językiem stosowanym przez Trumpa w czasie kampanii wyborczej. Krytykował wtedy Baracka Obamę i Hillary Clinton za unikanie sformułowań nawiązujących do religii.
Administracja Trumpa ma się kierować w polityce zagranicznej zasadą "pokój poprzez siłę" - czytamy na stronie Białego Domu. Nie zamierza również - zgodnie z zapowiedzią - szukać wrogów poza granicami kraju. "Świat musi wiedzieć, że (...) zawsze jesteśmy zadowoleni, kiedy starzy wrogowie stają się przyjaciółmi, a starzy przyjaciele zostają sojusznikami" - podkreślono. Reuters zauważa, że można to odczytać jako delikatną sugestię dotyczącą otwartości na przyszłą współpracę z Rosją.
Prezydentura Trumpa ma również doprowadzić do "odbudowy amerykańskiego wojska". Temu zagadnieniu poświęcono osobną zakładkę, w której wspomniano m.in. o budowie nowoczesnego systemu obrony antyrakietowej, który ma chronić przed atakami ze strony takich krajów jak Korea Północna czy Iran.
"Ameryka przede wszystkim"
W piątek Donald Trump został zaprzysiężony na 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych. W czasie wystąpienia skoncentrował się następnie na tematach, które stanowiły główne wątki jego kampanii wyborczej: odbudowie amerykańskiego przemysłu, ochronie miejsc pracy, odebraniu władzy "waszyngtońskim politykom" na rzecz zwykłych Amerykanów i kierowaniu się dewizą "Ameryka przede wszystkim".
Trump nakreślił ponury obraz sytuacji Stanów Zjednoczonych: Ameryka jest - jego zdaniem - krajem opustoszałych fabryk i szerzy się w niej przestępczość. Nazwał bezczynne zakłady "grobowcami" i zauważył, że rząd federalny wydawał miliardy dolarów na obronę granic "innych krajów".
- Zbyt długo broniliśmy granic innych krajów, podczas gdy odmawialiśmy obrony naszego - mówił Trump. Oświadczył, że żałuje, iż Ameryka finansuje "armie innych krajów", podczas gdy siły zbrojne USA zostały "w smutny sposób" osłabione. Obiecał ochronę amerykańskich granic i to, że od tej pory interesy Ameryki będą zawsze priorytetem Waszyngtonu. Zapowiedział też, że Stany Zjednoczone "będą chronić stare sojusze i tworzyć nowe", a także zjednoczą "cywilizowany świat przeciwko radykalnemu islamskiemu terroryzmowi", który zostanie wykorzeniony. Stany Zjednoczone "nie chcą narzucać amerykańskiego stylu życia innym krajom, ale chcą być (dla nich) przykładem" - zastrzegł Trump.
Autor: kg\mtom / Źródło: Reuters, tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/US Navy photo