Upływa termin "narodowego ultimatum". Łukaszenka rozmawiał z Pompeo

Źródło:
PAP, Reuters, tvn24.pl
"Putin nie wierzy w to, że ulica jest w stanie zmienić przywódcę"
"Putin nie wierzy w to, że ulica jest w stanie zmienić przywódcę"TVN24
wideo 2/22
"Putin nie wierzy w to, że ulica jest w stanie zmienić przywódcę"TVN24

Białoruski prezydent Alaksander Łukaszenka i sekretarz stanu USA Mike Pompeo przeprowadzili rozmowę telefoniczną. Według białoruskich mediów państwowych Łukaszenka powiedział, że Białoruś i Rosja są gotowe do wspólnej reakcji na zagrożenia zewnętrzne. Szef amerykańskiej dyplomacji "potwierdził poparcie USA dla demokratycznych aspiracji Białorusi". 13 października liderka opozycji Swiatłana Cichanouska zapowiedziała, że białoruski prezydent ma czas do 25 października na spełnienie trzech żądań.

W czasie rozmowy z amerykańskim sekretarzem stanu Alaksander Łukaszenka przekazał, że Moskwa jest bliskim sojusznikiem Mińska oraz, że te dwa kraje są gotowe, by odpowiedzieć wspólnie na zewnętrzne zagrożenia - podały rosyjskie media, które powołują się na białoruską telewizję państwową.

Rzecznik Departamentu Stanu USA poinformował zaś, że ze swojej strony Pompeo wezwał Łukaszenkę "do uwolnienia bezprawnie zatrzymanego obywatela USA Vitalija Shkliarova i zezwolenie mu na wyjazd z Białorusi". Szef amerykańskiej dyplomacji "potwierdził także poparcie USA dla demokratycznych aspiracji Białorusi".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

"Narodowe ultimatum"

W niedzielę upływa termin tak zwanego narodowego ultimatum postawionego przez Swiatłanę Cichanouską. Liderka białoruskiej opozycji zapowiedziała, że ogłosi ogólnokrajowy strajk, jeśli do 25 października włącznie prezydent nie spełni trzech żądań: ogłoszenia swojej dymisji, wezwania do całkowitego zaprzestania przemocy na ulicach oraz do zwolnienia wszystkich więźniów politycznych.

Cichanouska wezwała do nieprzychodzenia do pracy i na zajęcia, do brania udziału w marszach, do zamknięcia firm i biur, niewspółpracowania z państwowymi usługodawcami i niekorzystania z ich świadczeń, a także do wypłacenia wszystkich środków z banków. Łukaszenka podczas rozmowy z Pompeo nie ustosunkował się do tych warunków.

W związku z zapowiedzią amerykańska ambasada w Mińsku wydała komunikat, w którym wezwała swoich obywateli przebywających na Białorusi, aby nie brali działu w masowych akcjach, zrobili zapasy wody, jedzenia i leków, a także mieli zapas gotówki na co najmniej trzy dni.

Liderka opozycji przebywa obecnie na kwarantannie.

Represje i protesty

Na Białorusi od początku sierpnia dochodzi do protestów przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich, które według oficjalnych wyników (z wynikiem ponad 80 procent głosów) wygrał Alaksandr Łukaszenka. Trwają represje wobec przedstawicieli organizacji pozarządowych, aktywistów, studentów, medyków, robotników, biznesmenów i innych ludzi, którzy krytykują władze. Od dnia wyborów w całym kraju odbywają się demonstracje przeciwko ich wynikowi.

CZYTAJ TAKŻE: Kobiety znów na ulicach. Protesty na Białorusi i nie tylko >>>

Autorka/Autor:akw//now

Źródło: PAP, Reuters, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: