Są w aresztach lub na wygnaniu. Cichanouska: być może wybierzemy nowych członków Rady Koordynacyjnej

Źródło:
TUT.by, Radio Swoboda
Demonstracje kobiet w Mińsku (archiwum)
Demonstracje kobiet w Mińsku (archiwum)TUT.BY
wideo 2/20
Sobotnie demonstracje kobiet w MińskuTUT.BY

Dyskutujemy o tym, jak będziemy dalej pracować. Być może zostanie wybrane nowe prezydium Rady Koordynacyjnej - powiedziała niezależnemu portalowi TUT.by Swiatłana Cichanouska, kandydatka opozycji w sierpniowych wyborach prezydenckich na Białorusi.  

Oglądaj TVN24 w internecie>>>

- Nikt z obecnych członków prezydium Rady Koordynacyjnej nie złożył wniosku o rezygnację, dyskutujemy o tym, jak będziemy dalej pracować. Być może zostanie wybrane nowe prezydium Rady - powiedziała niezależnemu portalowi TUT.by Swiatłana Cichanouska.

Główna rywalka Alaksandra Łukaszenki w wyborach prezydenckich, które odbyły się 9 sierpnia, była inicjatorką powołania opozycyjnej Rady Koordynacyjnej, której celem jest zorganizowanie procesu pokojowego przekazania władzy w kraju.

Rada została powołana w czasie masowych protestów, które wybuchły po wyborach i których uczestnicy nie uznają oficjalnych wyników dających niekwestionowane zwycięstwo Alaksandrowi Łukaszence.

CZYTAJ: Zdążył wysłać SMS: "kominiarki". Podejrzany o "działania na szkodę bezpieczeństwa narodowego"

Pozostała jedynie Aleksijewicz

Prezydium Rady składa się z siedmiu członków. Tylko jedna z zasiadających w tym gremium osób, literatka i noblistka Swiatłana Aleksijewicz pozostaje na wolności. Jak zwrócił uwagę TUT.by z uwagi na problemy zdrowotne nie brała ona jednak aktywnego udziału w pracach prezydium. Dlatego powstaje kwestia dalszego funkcjonowania Rady Koordynacyjnej i wyboru nowych członków prezydium.

Pozostali członkowie Rady zostali wtrąceni do aresztów (obecnie przebywają tam Maryja Kalesnikowa, Lilia Ułasawa, Maksim Znak i Siarhiej Dyleuski) lub zmuszeni do wyjazdu z kraju (Wolha Kawalkawa i Paweł Łatuszka, były minister kultury, a także były ambasador Białorusi w Polsce).

Swiatłana Cichanouska tuż po wyborach wyjechała na Litwę. Według nieoficjalnych doniesień, została zmuszona przez władze do opuszczenia kraju.

Prokuratura generalna Białorusi uznała powołanie Rady Koordynacyjnej za "próbę przejęcia władzy" w kraju. Wszczęte zostało także postępowanie karne z artykułu o wzywaniu do przejęcia władzy. 

Zgodnie z wynikami Centralnej Komisji Wyborczej, w wyborach prezydenckich urzędująca głowa państwa otrzymała 80 procent poparcia, rywalka Swiatłana Cichanouska - 10 procent. Oficjalnych wyników wyborów nie uznała zarówno białoruska opozycja, jak i szereg państw europejskich oraz Parlament Europejski i UE.

Autorka/Autor:tas/kab

Źródło: TUT.by, Radio Swoboda

Tagi:
Raporty: