Polskie dzieci odcięte od świata po powodzi w Belgii. "Wczoraj wieczorem po jednego chłopca przypłynęła łódź"

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24
Relacja reportera TVN24, Macieja Warsińskiego z Belgii
Relacja reportera TVN24, Macieja Warsińskiego z Belgii TVN24
wideo 2/4
Relacja reportera TVN24, Macieja Warsińskiego z Belgii TVN24

W wyniku powodzi z powodu ulewnych deszczy ośrodek wczasowy Polskiej Macierzy Szkolnej w Comblain-la-Tour na wschodzie Belgii został odcięty od świata. Przebywa w nim ponad 60 polskich dzieci wraz z opiekunami. - Czekamy na pomoc. Ewakuacja ma rozpocząć się przed południem - poinformowała w piątek rano prezes Polskiej Macierzy Szkolnej w Belgii Barbara Wojda. - Przebywamy na pierwszym i drugim piętrze budynku - relacjonowała. Na miejscu jest reporter TVN24 Maciej Warsiński.

Od kilku dni Belgię nawiedzają intensywne deszcze, które spowodowały powodzie w wielu częściach kraju. Woda zalała także ośrodek wczasowy Polskiej Macierzy Szkolnej w Comblain-la-Tour w Walonii. - Ten dom jest odcięty od świata - relacjonował reporter TVN24 Maciej Warsiński, który udał się do Comblain-la-Tour.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

- Wojsko belgijskie ma przyjechać tu lada chwila, by ewakuować dzieci, które zostały uwięzione - powiedział. Dodał, że są one całkowicie bezpieczne. Po ewakuacji dzieci mają zostać przetransportowane autokarami do Brukseli, skąd będą mogli odbierać ich rodzice. 

Zalany ośrodek wczasowy Polskiej Macierzy Szkolnej. "Wczoraj wieczorem po jednego chłopca przypłynęła łódź"
Zalany ośrodek wczasowy Polskiej Macierzy Szkolnej. "Wczoraj wieczorem po jednego chłopca przypłynęła łódź"TVN24

"Wczoraj wieczorem po jednego chłopca przypłynęła łódź"

- W tej chwili czekamy na pomoc. Ewakuacja ma rozpocząć się przed południem - mówiła w piątek rano w TVN24 prezes Polskiej Macierzy Szkolnej w Belgii Barbara Wojda. Jak przekazała, w budynku, otoczonym ze wszystkich stron przez wodę, znajduje się obecnie 64 dzieci i siedmiu opiekunów. - Są to dzieci polonijne z całej Belgii, w wieku od sześciu do 14 lat - dodała.

- Przebywamy na pierwszym i drugim piętrze budynku - poinformowała Wojda. - Wczoraj wieczorem po jednego chłopca przypłynęła łódź i jedna wychowawczyni pojechała z nim do szpitala, ponieważ źle się poczuł, zaczęło mu się kręcić w głowie. Myślę, że mógł to być atak paniki - powiedziała. Dodała, że dziecko jest już pod opieką rodziców.

- W pierwszych godzinach wszyscy byli zszokowani i spanikowani, ale teraz dzieci są już uspokojone. Wytłumaczyliśmy im sytuację, że musimy czekać na pomoc. Dzieci są najedzone i śpią. Sytuacja z tej strony jest w miarę opanowana - zapewniła.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: BELGIA I LUKSEMBURG WALCZĄ Z POWODZIAMI

Wojda relacjonowała, że stan wody wynosi przynajmniej półtora metra. - Po dwóch dniach opadów nic nie wskazywało na aż taką tragedię. Przedwczoraj wieczorem stan wody w rzece mocno się podniósł. Rano obudziliśmy się mając naokoło budynku pełno wody. Na początku był to mniej więcej metr, później woda podniosła się nawet do dwóch metrów - relacjonowała prezes.

- Do budynku można dostać się praktycznie tylko łodzią. Zalane są wszystkie drogi dojazdowe – mówił w czwartek Piotr Ładomirski z Polskiej Macierzy Szkolnej. Przekazał wówczas, że dzieci i opiekunowie są już bezpieczni. - Mają dostęp do wody i jedzenia. W budynku jest nadal dostęp do energii elektrycznej - informował.

"Na miejsce przyjechało wojsko, które będzie przeprowadzać ewakuację"
"Na miejsce przyjechało wojsko, które będzie przeprowadzać ewakuację"TVN24

"Na miejsce przyjechało wojsko, które będzie przeprowadzać ewakuację"

- Ośrodek Polskiej Macierzy Szkolnej jest położony tuż nad rzeką, która wylała z uwagi na obfite opady deszczu - mówił w czwartek wieczorem konsul RP w Belgii Jacek Grabowski. Ośrodek – jak poinformował konsul – składa się z dwóch budynków. – Jeden jest bardziej podtopiony, natomiast nie ma żadnego zagrożenia – podkreślił. - To nie jest jakaś gwałtowna powódź. Woda się podniosła, ale dzieci przebywają w budynku pod opieką opiekunów i są w pełni bezpieczne – dodał.

- Prezes Polskiej Macierzy Szkolnej jest w stałym kontakcie z miejscowymi władzami, jak i z wydziałem konsularnym ambasady, a także z ratownikami na miejscu. W tej chwili dzieci śpią. Na miejsce przyjechało wojsko, które będzie przeprowadzać ewakuację, natomiast musi jeszcze ocenić sytuację, czy mogą poczekać z tym do rana – mówił Grabowski.

Przed północą Stały Przedstawiciel RP przy UE Andrzej Sadoś przekazał, że "dzieci zostaną ewakuowane w piątek rano". - Następnie zostaną przewiezione naszymi autokarami do Stałego Przedstawicielstwa RP przy UE w Brukseli, skąd rodzice będą mogli je odebrać. Belgijska armia podjęła decyzję o ewakuacji o świcie. Dzieciom i opiekunom będzie zapewniona opieka medyczna oraz wszelkie dodatkowe wsparcie - dodał polski ambasador.

Autorka/Autor:akr, momo/tr, mtom

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Facebook/Le Centre MILLENNIUM - Dom Polski w Ardenach