Kierowca ciężarówki uciekał przed policją przez Belgię, Holandię i Niemcy. Ostatecznie został zatrzymany niedaleko Kolonii. Wcześniej podczas próby zatrzymania w Holandii ścigany staranował policyjny radiowóz.
W nocy z piątku na sobotę belgijski kierowca ciężarówki nie zatrzymał się do policyjnej kontroli w Belgii i kontynuował jazdę w kierunku Holandii - relacjonował holenderski dziennik "De Telegraaf". W kraju tulipanów staranował policyjny radiowóz i udało mu się przedostać do Niemiec.
Władze zapowiedziały ekstradycję
Gazeta pisze o "dzikim pościgu" i podaje, powołując się na niemieckie media, iż mimo użycia maty z kolcami ciężarówka przejechała jeszcze 10 kilometrów. "Niemiecka policja użyła w pościgu 30 samochodów i helikoptera" - czytamy w "De Telegraaf". Kierowca został ostatecznie zatrzymany niedaleko Kolonii. Zagadkę "dzikiego pościgu" częściowo wyjaśnia niemiecki dziennik "Bild". Napisał on, że kierowca był pod wpływem narkotyków. Holenderskie władze już zapowiedziały, że wystąpią o jego ekstradycję ze względu na staranowany radiowóz.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: B.Dpunkt/Shutterstock