Przywódcy Państwa Islamskiego (IS) nie zdołają się ukryć, a amerykańskie przesłanie do nich brzmi: będziecie następni - stwierdził Barack Obama. Prezydent USA mówił, że dżihadyści są w odwrocie i spadają na nich potężne ciosy. Podkreślił też, że USA i ich sojusznicy eliminują przywódców IS "jednego po drugim".
Obama wygłosił wystąpienie podczas specjalnej narady w Pentagonie, poświęconej sytuacji na Bliskim Wschodzie i wojnie z tzw. Państwem Islamskim.
Jest dobrze, ale za wolno
Nawiązując do nalotów na cele dżihadystów w Iraku i Syrii, prowadzonych przez koalicję pod wodzą USA, Obama zaakcentował, że Amerykanie "uderzają w IS mocniej niż kiedykolwiek". Podkreślał, że ataki na pola naftowe oraz cysterny transportujące ropę są szczególnie bolesne.Dodał, że od lata tzw. Państwo Islamskie nie przeprowadziło ani jednej pomyślnej operacji lądowej ani w Syrii, ani w Iraku. Wskazał też, że dżihadyści stracili 40 proc. obszarów, które kiedyś kontrolowali w tym drugim państwie.Podkreślił też, że zdaje sobie sprawę, iż postępy w walce z dżihadystami powinny być szybsze. - To ciągle jest ciężka walka - mówił Obama. Pochwalił większe ostatnio zaangażowanie w walkę z dżihadystami niektórych parterów USA z liczącej ponad 60 państw międzynarodowej koalicji takich jak Francja, Wielka Brytania, Niemcy, Włochy czy Australia.
Zadeklarował przy tym, że kazał sekretarzowi obrony Ashowi Carterowi pojechać na Bliski Wschód i zabiegać o jeszcze większe wsparcie dla wojny z tzw. Państwem Islamskim.
Prezydent USA nie ogłosił jednak żadnych zmian w strategii walki z IS, a jedynie przypomniał o niedawnej decyzji o zintensyfikowaniu ataków z powietrza i wysłaniu do Syrii i Iraku niewielkich sił specjalnych, które mają przeprowadzać samodzielne operacje i wspierać lokalne siły, w tym Kurdów i Irakijczyków.
"Podduszanie" tzw. Państwa Islamskiego
Rzeczywiście, tak jak mówi Obama, w ostatnich miesiącach dżihadyści rzeczywiście wyraźnie utracili impet. Nie ma już wielkich ofensyw i widowiskowych sukcesów. Fanatycy na wszystkich frontach przeszli do defensywy i muszą odpierać ataki z wielu stron.
Szerzej o sytuacji tzw. Państwa Islamskiego pisaliśmy w Magazynie TVN24 na weekend.
Strategia Zachodu mająca na celu poradzenie sobie z dżihadystami wydaje się być obliczona na ich powolne zdławienie. Były sekretarz obrony USA Robert Gates nazwał to "podduszaniem i redukowaniem". To podejście obliczone na długi czas, które nie przyniesie szybkich i spektakularnych sukcesów, ale ma stopniowo ograniczyć zagrożenie ze strony dżihadystów.
Wojna domowa w Syrii
Wojna domowa w Syrii
Autor: mk\mtom / Źródło: reuters, pap
Temat: Państwo Islamskie