Trzech badaczy z Polski utknęło w czwartek w jaskini Lamprechtsofen w gminie Sankt Martin bei Lofer na północy Austrii. Woda z topniejącego śniegu zalała tunele, blokując im wyjście. W piątek wieczorem akcja ich ratowania zakończyła się pomyślnie. Polacy zdołali wyjść stamtąd o własnych siłach, z pomocą ratowników.
Jaskinia Lamprechtsofen jest jedną z największych w Europie, jej system korytarzy ma długość całkowitą 62 kilometrów. Trzech badaczy z Polski utknęło tam w czwartek wieczorem. W piątek rano informowano, że nie ma z nimi kontaktu.
Woda z topniejącego śniegu odcięła drogę Polakom
Stosunkowo wysokie temperatury w czwartek sprawiły, że do jaskini przedostało się dużo wody z topniejącego śniegu. To uniemożliwiło badaczom powrót z części jaskini, którą badali. Jak przewidywał geolog i ratownik jaskiniowy Wolfgang Gadermayr, "woda może cofnąć się dziś po południu i będzie można przejść tunelem do wyjścia".
Polacy zdołali wyjść o własnych siłach
Wieczorem nadeszły dobre wiadomości. "Polacy uwięzieni w jaskini byli w stanie opuścić ją dzisiaj około godziny 19, samodzielnie. Mają objawy hipotermii, ale są w dobrym stanie, pod opieką ratowników i medyków. Poziom wody w jaskini spadł w ciągu dnia tak bardzo, że udało im się pokonać zalane korytarze i wydostać na zewnątrz" - informuje portal MeinBezirk.
- Poziom wody spadł na tyle, że Polakom udało się wypłynąć po tym, gdy dzięki pomocy ratowników się rozgrzali - potwierdziła Monika Feichtner, szefowa Salzburskiej Służby Ratownictwa Jaskiniowego.
Początkowo obawiano się, że może upłynąć kilka dni, zanim poziom wody opadnie na tyle, aby trzej Polacy mogli opuścić jaskinię. Jak wyjaśnił szef operacyjny Salzburskiego Ratownictwa Jaskiniowego Gernot Salzmann, poziom wody opadał powoli, ale systematycznie.
Nurkom z ratownictwa jaskiniowego udało się dotrzeć do uwięzionych Polaków w piątek w południe. - Ich celem było przede wszystkim nawiązanie z kontaktu z Polakami i sprawdzenie, czy są w dobrym stanie. Udało się zapewnić uwięzionym dodatkowy prowiant i rozgrzać ich - dodał Salzmann. W drodze do wyjścia musieli pokonać ok. 20-metrowy korytarz, zalany wodą na wysokość 1,5-3 metrów.
Do podobnych sytuacji dochodziło w przeszłości
Jak podał portal Salzburg24, do podobnych sytuacji dochodziło w jaskini Lamprechtsofen już wielokrotnie. W sierpniu 2016 roku, po ulewnym deszczu, siedem osób, w tym dwoje dzieci, zostało uwięzionych w jaskini, gdy woda gwałtownie wzrosła w strefie wejściowej. Turyści musieli zaczekać w jaskini, dopóki woda nie opadła.
Źródło: PAP, krone.at