Uratowano marynarza, który wypadł za burtę statku towarowego u południowo-wschodniego wybrzeża Australii. Mężczyzna przebywał w wodzie przez 20 godzin - podała w niedzielę stacja CNN.
30-latek podróżował na statku handlowym pod banderą Singapuru Double Delight. Ostatni raz na pokładzie widziano go w czwartek o 11:30 wieczorem czasu lokalnego. Mężczyzna wypadł za burtę około 8 kilometrów na południowy wschód od Newcastle w Nowej Południowej Walii. Okoliczności zdarzenia nie są jasne - pisze CNN.
Straż przybrzeżna wszczęła akcję poszukiwawczą.
"Był wyziębiony i wyczerpany"
W piątek wieczorem służby otrzymały zgłoszenie od wędkarza, który podczas połowów znalazł mężczyznę, który znajdował się wówczas około 3,5 km od brzegu. Wzywał pomoc, machając ręką.
- Miał na sobie kamizelkę ratunkową. Był przytomny, mógł się z nami komunikować, ale był wyziębiony i wyczerpany – powiedziała rzeczniczka australijskiej administracji bezpieczeństwa morskiego, dodając, że stan jego zdrowia jest stabilny.
Służby ratunkowe przekazały, że mężczyzna, gdy trafił do szpitala, był przytomny. "Podejrzewano u niego hipotermię. Przewieziono go do szpitala w stanie poważnym, ale stabilnym" – poinformowano w oświadczeniu.
Źródło: PAP, CNN